Podobno! Widać ze mnie sąsiadka niedoedukowana...
Naprzeciw mojego tarasu stoi płot, a za nim rozciąga się coś, co na warunki żuławskie można by nazwać niemal ,,dżunglą''. Przed z górą trzydziestu laty, gdy zamieszkałam w grajdołku, były tam dość przyzwoicie zadbane ogródki, należące do personelu przedszkola (już od lat nieistniejącego). Trudno w to uwierzyć patrząc dziś na gąszcz nieprzebyty...
Obecnie ,,dżungla'' stanowi albo własność prywatną, albo już (po latach procesowania) należy do majątku gminy. Tak czy owak nie mam tam czego szukać, bo generalnie na cudze się nie łaszczę!
***
I tu mi komputer uciął tekst, który liczył jeszcze dwakroć tyle znaków oraz istota sprawy.. I tak jest od trzech dni! Gdy naciskam ,,zapisz'', zaczyna się przycinanie...
Szlag mnie z wolna trafia!
Dobra, zobaczymy, czy znów utnie po 87-ym wyrazie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz