Miałam na obecne lato różne pomysły, a i Małż urlop oszczędzał. Tymczasem chyba już nigdzie się nie wybierzemy, poza Piernikaliami. A to z powodu Erki.
W połowie czerwca byliśmy na kontrolnym badaniu ALP. Wynik w sumie gorszy niż po operacji - 1280, gdy norma wynosi 68! Znaczy wątroba nie nadąża... Po dwóch tygodniach intensywnego zażywania uderzeniowej dawki leków spadek raptem o 120. Niemal w granicach błędu, który wynosi ok. 10 procent. Doktor zalecił jeszcze 3 tygodnie kuracji i oznajmił, że jeśli do tego czasu nie nastąpi bardziej znacząca zmiana, to trzeba się nastawiać na... Wiadomo!
Do tego sunia coraz mniej mobilna. Do Magdy się wybrać już nijak, bo tam wysokie piętro, schodów moc. A Era już na naszych trzech, z tarasu do ogródka, potrafi się przewrócić. Asi nie podrzucimy, jak dotychczas, albowiem zaszły pewne okoliczności wykluczające ,,hotel'' na Brodwinie.
Tak więc pozostają nam krótkie weekendowe wypady, takie na 6-7 godzin. Bo tyle psisko w domu bez nas wytrzyma.
W przypadku Iry - poprzedniej naszej wilczycy - nie zdążyliśmy się zetknąć na dobre z psią starością. W wieku 11 lat zapadła na nowotwór i po trzech miesiącach odeszła. Owszem, ostatnie dni były trudne, ale nie obserwowaliśmy takiego długotrwałego i powolnego słabnięcia kolejnych funkcji. Przykro się na to patrzy, bo to trochę jak powtórka z Rodziców. Mam nadzieję, że nikt nie poczuje się urażony takim porównaniem?
Gdy wczoraj doktor aplikował Erze coroczny komplet szczepień, wszyscy troje przeczuwaliśmy, że to chyba ostatni raz...
Erka i tak jakoś pomaleńku się starzeje- mój zaczął starość od głuchoty i przez pół roku przed odejściem nawet w Sylwestra spał jak trusia. A w sierpniu wpierw stracił wzrok(nie miał zaćmy), w kilka dni potem zdolność pobierania pokarmu i już wtedy wiedziałam, że to kwestia kilku dni. No ale miał 16,5 roku. W sierpniu będzie 6 lat od jego odejścia a smutek wciąż ten sam.
OdpowiedzUsuńMiłego;)
bardzo mi przykro, ale możecie powiedzieć doktorowi, że jest lek o nazwie ORNIPURAL, doskonały przy kłopotach z wątrobą. Niestety trzeba go sprowadzić z Francji, bo u nas jeszcze go nie wprowadzono na rynek. Jest to lek weterynaryjny, normalnie tam zarejestrowany produkowany przez firmę Vetoquinol i koszt nie jest jakiś dramatyczny, bo około 100 zł za miesięczną kurację. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZapiszę i zapytam doktora. Dziękuję za radę!
OdpowiedzUsuńW sumie już od dwóch lat to nie ten żwawy pies, co dawniej...
OdpowiedzUsuńDziś byliśmy u Przyjaciół na ogródku- na działce, Mają sunię Korę, ma 11 lat, Kora to rasowy kundel, mała, czarna i jazgotlitwa .Ma się generalnie doskonale, ale w tym upale to chodzi jak pijana, przewraca się o własne nogi, nie je- tylko pije, nawet za gołębiem nie chce jej się pogonić, odżywa wieczorem, a cały dzień leży w cieniu drzew... nie reaguje na piłkę, na kota, na NIC! Upały się skończą to i Erka odżyje :)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Kundelki generalnie dłużej żyją niż psy przerasowione. A upał każdemu stworzeniu na mózg się rzuca...
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Erke, moja wilczyca ma prawie 13 lat, juz przygluchla nam, byla w okropnej depresji po smierci meza ( 11 lat mial-rak) wiec mimo ostrzezen znajomych, "po co Wam nowy klopot" w naszym domu zawital szczeniak, co prawda nie owczarek, ale Lab, nasza sunia odzyskala radosc zycia, wiecej sie rusza i "musztruje" malego.
OdpowiedzUsuńMy już chyba nie zdecydujemy się na kolejnego psiaka...
OdpowiedzUsuńWiesz, Lab bedzie naszym ostatnim, ja w tym roku koncze 50 lat, maz 54, wiec........
OdpowiedzUsuńSerce mi sie rwie do wilkow, ale sily juz brak, stad Labrador.
Sąsiedzi mają labradora. Bardzo żywotny, więc nie dla nas, bo my starsi od Was obojga o 12 lat...
OdpowiedzUsuńzyczę duzo zdrówka dla Erki,
OdpowiedzUsuńPsiarze traktują swego podopiecznego jak pełnoprawnego członka rodziny,więc piszesz to co czujesz.
My tez juz mamy ostatniego psiaczka,ma ok 7 lat,mamy go z przytuliska ,
Tak więc doskonale Was rozumiem,ze to juz nie czas na szczeniaczka,ale takiego starszego po przejściach,czekającego na dobry dom na starość ,to nie powiem,co myślisz?
Na razie jest Era i oby kak najdłuzej.
Pozdrawiam
Hej, kochana! Na razie nie myślimy o kolejnym psiaku, ale nie zarzekamy się na sto procent, wiadomo... Buziaki!
OdpowiedzUsuń