Sprawdziłam! Obywatel płci męskiej rosyjskiej dożywa zaledwie 60-tki. Ale już obywatelka dociąga do siedemdziesięciu trzech! Więc 13 lat wcześniej jeszcze nie taka zgrzybiała...
***
Na ten tydzień lektur 6 plus 3! 4 kryminały oraz 3 romansidła i dwie pozycje pośrednie. Po kopnym śniegu dziś marsz do obu bibliotek. Jak po plaży, znaczy się ciężko! W obuwiu bardzozimowym... Grzęznąc co i raz. Ale ,,obowiązek obowiązkiem jest''... Czwartki są przypisane do książnic i już!
***
Lekturę czas zacząć! By wyrobić się do Wielkiego Czwartku... Z powodu aury jakoś do mnie Wielkanoc nie dociera...
zamiast orać w ogródkach, rzucać się ze szmatą na okna i wyczyniać inne przedświąteczne gimnastyki możemy sobie spokojnie poczytać
OdpowiedzUsuńBłogosławione biblioteki. Nic ich nie zastąpi. Nawet cudne wydawnictwa w księgarniach , bo na emerytkę taką jak ja nie stać na nowe książki. A poza tym gdzie je trzymać?.W Pyrkowie też śniegu po pachy, ale biblioteka odśnieżona.Pożyczyłam sobie biograficzne, wspomnieniowe bo takie uwielbiam nade wszystko. Kryminały oglądam w tivi. Zresztą po niegdysiejszej pracy w bibliotece właśnie, mam lekką niechęć do takich pozycji. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńStarość to też mądrość. Mądrość to między innymi umiejętność pogodzenia się z wiekiem. Tak koło się zamyka.
OdpowiedzUsuńTrzeba tylko walczyć ze stereotypami właśnie tych zgrzybiałych staruszek jak z poprzedniego postu
Miłej lektury
Pozdrawiam
..oj znam z własnego doświadczenia ten marsz po śniegu, dwa kroki w przód trzy w tył...
OdpowiedzUsuńuwielbiam biblioteki, ich aurę i zapach...
OdpowiedzUsuńmam taką na dole w bloku, szczęśliwam zatem :)
Też wczoraj odwiedziłam bibliotekę:)
OdpowiedzUsuńA pogoda nastraja tylko do czytania pod kocykiem;)
"...Starość to też mądrość. Mądrość to między innymi umiejętność pogodzenia się z wiekiem. Tak koło się zamyka..."
OdpowiedzUsuńGodzic sie mozna z czyms co jest dolegliwe. dokuczliwe czy nieprzyjazne...ja nie godze sie bo nie musze. Zyje obok czasu, pelnia zycia,. Pracuje z zapalem, czytam, pilnuje by nie umkely mi "mlodziencze rzeczy do zrobienia", malzenstwo jak nowe...itd.
Nie musze sie godzic bo zyje bezczasowo. Starosc jest pojeciem mi obcym :)
No prosze, Grazynko co Cie naszlo z tymi rozwazaniami nad wiekiem? Zeby to jeszcze jesien byla z szaruga i szumem lisci pod stopami?
OdpowiedzUsuńToz to wiosna sie zaczyna, swieto odrodzonego zycia jajkiem zobrazowanego (jak to przed laty na pytanie ksiedza czego symbolem jest jajko moja Olenka wyrwala sie przed klase oznajamiajac "kury")
A Rosjan mi szkoda najpierw car potem bolszewia teraz alkoholizm, jak tu dozyc 70tki?
Ale to nie Twoje zmartwienie mloda jestes i tyle...
Czytanie to czynność miła dla oka :) , ja też nadgryzam zapasy książkowe. Robota nie zając...
OdpowiedzUsuńMiła dla oka, ale dla obu ostatnio dość wyczerpująca... Coś mi się zaczyna dziać ,,nowego'' w kwestii widzenia.
OdpowiedzUsuńMy młodzi, my młodzi, nam wódka/wino/piwo itp nie zaszkodzi? Śpiewało się kiedyś, nie?...
OdpowiedzUsuńJa się wcale staro nie czuję, wręcz nie chce mi się wierzyć w metrykę! I moim przyjaciółkom w wieku podobnym także. Dlatego mnie zdumiewają określenia dotyczące tej zgrzybiałości. PS. MIło Cię tu znów spotkać, Prezesie!
OdpowiedzUsuńI z herbatką...
OdpowiedzUsuńZazdroszczę! Też kiedyś miałam bibliotekę na parterze, przez prawie 4 lata.
OdpowiedzUsuńPocieszam się tylko, że po lodzie jeszcze gorzej!
OdpowiedzUsuńWalka ze stereotypami to moje drugie ulubione zajęcie, po czytaniu! Więc ,,szable w dłoń''...
OdpowiedzUsuńWspominkowe też ogromnie lubię. Zacznę przeplatać, bo już mi się mordy śnią po nocach:)
OdpowiedzUsuńCzyli zima ma zalety! Ale lepiej, by już powoli zrobiła w tył zwrot...
OdpowiedzUsuń