niedziela, 27 stycznia 2013

Urlopik

Dziś przedłożyłam wieczorną lekturę kolejnego kryminału E. S. Gardnera ponad blogowanie. Taki mały urlop! Jeśli komuś zabraknie zgagowych dyrdymałek do porannej kawy, przepraszam...

14 komentarzy:

  1. No cóż mimo że kawę dzisiaj jakoś inaczej mi się pije bez ciebie to jednak mam pełne zrozumienie i przynajmniej mnie przepraszać absolutnie nie musisz. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. ...trzeba jakoś przeżyć, czytaniem twoich wpisów zaczynam albo kończę dzień... :)))

    ...miłej lektury...

    OdpowiedzUsuń
  3. ale nas rozbestwiłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciężko będzie ale jakoś damy radę:) Tym bardziej, że też wczoraj cały wieczór czytałam:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Proszę bardzo

    OdpowiedzUsuń
  6. Raz nie zawsze, dwa razy nie wciąż:)) każdemu należy się odpoczynek:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Damy radę:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. macie przecież co nieco w odwodzie, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  9. Przydał się, a jakże!

    OdpowiedzUsuń
  10. Na takie zrozumienie liczyłam, wszak nie tylko mnie dopada bakcyl lektury...

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba powinnam zacząć proces ,,derozbestwiania''?...

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeszcze jeden kryminałek w kolejce czeka, ale dziś najpierw jedna przyjemność, potem dopiero druga...

    OdpowiedzUsuń
  13. Czasem zmiana jest ożywcza :)

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...