Po dłuższej przerwie ogarnęliśmy pielesze niemal do czysta! Małż podłogi wypucował, ja resztę. Gdzieś tam może po kątach przyczaiły się jeszcze ,,koty'', ale bez okularów sprzątam, więc może coś mi umyka...
Tej zimy dziwnie zupełny brak myszy! Może się zorientowały, że gospodarzy na co dzień brak, więc i podjeść nie było czego... Szczerze mówiąc nie tęskniłam!
Z upieczonym wczoraj ,,gniotem'' udało mi się zaprzyjaźnić. Zobaczę, co jutro powie Małż na kanapki z tymże. Proponowałam, by dziś sobie kupił ,,sklepowego'' pieczywa, ale się zaparł. - Zjemy ten twój, to kupię! - rzekł desperacko.
Trochę się próbowałam do porządków w ogrodzie zabrać, ale wiatr zimny mnie wygonił. Może w gdyńskim rano trochę podziubię, bo znów ,,mili'' sąsiedzi i przechodnie nawrzucali podarków w postaci papierów, butelek i petów. Róże bym też przycięła, ale nie wiem, czy to najlepszy moment. A może przytnę, najwyżej nie zakwitną. Nie mam do nich serca zupełnie. Większość już stara bardzo, rachityczna jakaś. Najchętniej zastąpiłabym je innymi kwitnącymi krzakami, ale ten strach irracjonalny, że Tato z góry paluszkiem pogrozi za brak szacunku dla jego ulubienic...
A tak w ogóle, to odpukać, ale chyba wreszcie pomału nadchodzi WIOSNA...
przycinanie wyjdzie im tylko na dobre,
OdpowiedzUsuńu mnie dopiero kwitną krokusy.
Sąsiad (rolnik) klnie bo jęczmień i owies dawno powinny być posiane i co konie będą żreć a my się o kwiatki martwimy;) a g..mnie obchodzą twoje konie - odparowała sąsiadka. Echo śmiech poniosło po całej wsi:)))
...no wiatrzysko zimne, to i na dworze przebywać się nie chce. Wiosna już jest tylko jakaś taka nieśmiała, więc sza...
OdpowiedzUsuńJa też pukam, niech nadchodzi. U nas jutro ponoć 15 nie na plusie. Nie wierzę patrząc za okno.
OdpowiedzUsuńPonoć nadchodzi...choć wczoraj rano u nas śnieg padał...ale potem już było całkiem znośnie, a teraz to nawet słoneczko wychodzi...
OdpowiedzUsuńAle u mnie jeszcze duuuuużo śniegu niestety wszędzie zalega więc o porządkach ogrodniczych marzyć nie ma co:(
Wyjazd na działkę czeka mnie jeszcze w tym miesiącu i też jestem ciekawa, co tam zastanę po zimie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
Nadchodzi... Aż przyjemnie było dziś spacerować przez wieś na lekcje indywidualne :) I oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńTe róże na pewno zakwitną, tylko je nakarm jakimś nawozem do róż.
OdpowiedzUsuńNakarmię w przyszłym tygodniu!
OdpowiedzUsuńU Ciebie zwykle cieplej, ale i u nas już całkiem całkiem...
OdpowiedzUsuńByle to były kwiatki, a nie zaspy!
OdpowiedzUsuńDoczekasz się i Ty! Słonko już całkiem porządnie przygrzewa i białe się w końcu stopi.
OdpowiedzUsuńNo to się zdziwisz!
OdpowiedzUsuńMyślałby kto, że dziewica...
OdpowiedzUsuńRolnik zazwyczaj bywa niezadowolony!
OdpowiedzUsuń