... że już nie jestem czynnym nauczycielem! Gdyby ktoś mi teraz kazał nauczać najnowszej historii ,,według Prezesa''... No właśnie, co wtedy? Albo dyscyplinarka za nieprawomyślność, albo walkower i bezrobocie.
I pomyśleć, że uciekłam na emeryturę tuż przed nastaniem ministra Giertycha. Wydawało mi się wtedy, o święta naiwności, że po prostu gorzej być nie może. A jednak!
Na ogół konsekwentnie unikam tu politykowania, ale dziś mnie normalnie wściekło. Mogę tylko mieć nadzieję, że nie cały nasz lud jest ciemny i nie każdy da się kupić za pięć stówek... I że kłamstwo naprawdę ma krótkie odnóża. Tak krótkie jak SAMI WIECIE KTO. Pewnie znów jestem naiwna, trudno!
Czytając to wszystko, zastanawiam się, czy mam się śmiać, czy płakać... Można rzec: nie o taką Polskę walczyliśmy...
OdpowiedzUsuńGdy wczoraj wysłuchałam tych bredni to aż mi moje marne włoski na głowie stanęły dęba niczym po extra strong żelu.
OdpowiedzUsuńNo po prostu facetowi zupełnie odbiło i chyba czas szykować jakiś kaftanik z rękawkami wiązanymi z przodu.
Miłego;)
Jan Kaczmarek z Elitą śpiewał tak mnie więcej
OdpowiedzUsuńOj naiwna, naiwna, naiwna. Jak Goliat na pchle , jak dziecko we mgle
Pozdrawiam
P S Napoleon uważał, że historia to uzgodniony zestaw kłamstw.
Miał rację
Przyznam szczerze, że skoro do emerytury brakuje mi dużo, a nawet więcej, to też się zastanawiam kiedy mnie dosięgnie zwolnienie dyscyplinarne... Już w tym roku miałam problem z uczeniem o Trybunale Konstytucyjnym czy o prerogatywach prezydenta bo dzieci wbrew pozorom pytają... A szykuje się jeszcze większy cyrk... Jedyna słuszna wizja historii to jednak nie dla mnie. Dobrze, że od września będę mogła jeszcze uczyć muzyki (kończę odpowiednie studia i w lutym będę mieć kolejne kwalifikacje... Szóste już... A podobno nauczyciele gimnazjów są najgorzej wykształceni...). I tylko mąż złośliwie mi dogaduje co ja zrobię, jak na muzyce przyjdzie mi uczyć pieśni ku czci... ;)
OdpowiedzUsuńCzy Ty usunęłaś mój komentarz? Jakoś go nie ma...
OdpowiedzUsuńNigdy nie usunęłam żadnego komentarza, słowo! Coś Ci go zjadło.
OdpowiedzUsuńŻeby nie wykrakał... Bo to prawdopodobne, niestety...:)))
OdpowiedzUsuńAmbitne inspiracje...
OdpowiedzUsuńAle kto się odważy z kaftanem podejść do ,,wodzusia''...
OdpowiedzUsuńMy nie, ale oni chyba o taką właśnie...
OdpowiedzUsuńMusi coś zeżarło.
OdpowiedzUsuńNapisałem tylko, że z działań propagandowych obecnej "władzy" dumny byłby dr Joseph Goebbels.
Pozdrawiam
To bardzo ponura prawda, ale prawda...
OdpowiedzUsuńMatko Przenajświętsza... a cóż znowu takiego się stało... tu internety słabiutko działają... moze mimo wszystko jakiś szczegół. Wiem, że lepiej to juz było, ale czy jeszcze gorzej być może? pozdrawiam z oddali
OdpowiedzUsuńNo, m.in. pani minister od naszych niegdyś spraw, się poPiSała...
OdpowiedzUsuń