poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Zmiany, zmiany, zmiany

Największą moją satysfakcją belferską były sytuacje, gdy dzieciak powoli, acz skutecznie dojrzewał do zdobywania wiedzy. Naokoło nieco, ale jednak.


Czasem namawiało się takie czwórkowe stworzenie, by może zrezygnowało z pójścia do zawodówki, tylko spróbowało sił w technikum. Gdzie tam, nie dawało się przekonać! Za to po paru latach okazywało się, że nie tylko średnie wykształcenie zdobyte, ale i jakieś studia zaczęte lub licencjat. Miałam wtedy ochotę wyściskać  i zawołać: - A nie mówiłam?!


Takich ,,cudów'' już jednak nie będzie podobno. Nowe władze oświatowe bowiem postanowiły postawić tamę podobnym zakusom. Kto do zawodówki (czyli w nowej nomenklaturze: szkoły branżowej) pójdzie, ten nigdy już magistrem nie zostanie! A przynajmniej do czasu, gdy trwać będzie dobra zmiana...


W tej ,,światłej'' koncepcji najbardziej boli mnie to, że często nie kto inny, a rodzice wymuszają na dziecku wybór mniej ambitnej ścieżki. Sporo takich przypadków widziałam przez 30 lat przy tablicy. Do tej pory młody człowiek mógł przynajmniej po paru latach zdecydować sam o dalszym ciągu... Teraz dokona tego IV RP.


Wobec podobnych pomysłów blednie nawet śmiała koncepcja lustracji wszystkich pracowników szkół publicznych - z woźnymi i personelem sprzątającym włącznie...




19 komentarzy:

  1. Wszak przy urnach to "ludzie ludziom zgotowali ten los " !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Nie wiem, czy to pocieszenie, ale nigdy nie było tak żle,żeby nie mogło być jeszcze gorzej..A na to się zanosi. NIESTETY !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaskoczyłaś mnie. Wydawało mi się, że nastały czasy, w których rodzice mniej zdolnych uczniów widzieliby ich na studiach i nie dopuszczają innej myśli... ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. I tak bywa, zgadzam się też, że jest nadprodukcja pewnego typu magistrów, ale zamykanie komuś drogi do wiedzy uważam za rzecz ohydną.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wciąż mam nadzieję, że to jednak stan przejściowy...

    OdpowiedzUsuń
  5. Po prostu szczeka mi opadla, no coz dobra zmiana w pelnej krasie.
    Oglupic narod i w ten sposob zapewnic sobie dozywotnie "panowanie"
    Moj Boze, ilez ja razy widzialam sytuacje gdzie rodzice wysylali zdolne dziecko do zawodowki, ( bo zawod, chleb, itp.) a dziecko ambitnie uczylo sie dalej.

    OdpowiedzUsuń
  6. "Dobra zmiana" dąży do tego, żeby mieć głupi naród, bo takim łatwiej rządzić. "Dobra zmiana" chce władzy absolutnej, bo będzie miała wpływ na wszystko.
    Ja, matka dwójki dzieci, nie chcę 500+. Chcę normalności w kraju, który kocham... Chcę mieć pewność, że za rok nie stracę pracy, choć pracuję w dużym zespole szkół - podstawówka i gimnazjum. Chcę mieć pewność, że nie obudzę się jutro w kraju absurdów...
    Niestety, tej pewności nie mam(y)...

    OdpowiedzUsuń
  7. Nadszedł czas, gdy trzy razy dziennie sama sobie tłumaczę- nie tęsknij, ciesz się, że dziecko wyjechało, że osiągnęła to wszystko co zaplanowała i że wnuki żyją w normalnym kraju dla którego duże zdolności dziecka jak i jego trudności w szkole są rozwiązywane w normalny, logiczny i ludzki sposób. Nie wiem co teraz jest gorsze - być uczniem czy jego nauczycielem.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zgago - ale chyba jednak nie do końca prawdę piszesz. Szkoły branżowe mają być dwustopniowe, po drugim stopniu można będzie zdawać maturę zawodową, a po niej licencjat. Jeśli komuś zależałoby na magisterium - także taką możliwość będzie miał. Nikt nikomu drogi do niczego nie zamyka. A ja bardzo cieszę się na tę reformę, bo od 24-lat pracując w liceum właśnie - obserwuję, jak wielu uczniów po prostu nie nadaje się do tego typu szkoły. A zawodówek jak na lekarstwo.

    OdpowiedzUsuń
  9. A dzieci 500+ biora?

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzieci w wieku szkolnym nie mam ale bezsilna złość mną trzepie
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Anka, czyli mam rozumiec, ze np. fryzjerka bedzie zdawac mature z czego: obcinania czy koloryzacji?
    Dobrze zrozumialam?

    OdpowiedzUsuń
  12. Noo... to ja pewnie lustracji nie przejdę! Samodzielnie myślę, Kaczki nie trawię (nawet w buraczkach!)

    OdpowiedzUsuń
  13. I trzeba się będzie przekwalifikować...:)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Zawsze możesz mieć wnuki!

    OdpowiedzUsuń
  15. Obyś miała rację. Moje informacje pochodzą z ostatniego numeru ,,Newsweeka'', więc może nie do końca ścisłe.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jednym i drugim, bo się wciąż na żywych organizmach eksperymenty prowadzi.

    OdpowiedzUsuń
  17. Czyli drugi sort. Jak ja...:)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Właśnie. Ja też i dlatego nie rozumiem tej zmiany.

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...