Może byłaby pora na jakieś podsumowanie, ale tymczasem...
Dziś Asię zapuszkowano w szpitalu! Nie, nie, to jeszcze nie poród. Coś podejrzanego się pojawiło, jakieś poplamianie. Więc choć niby i z dzieckiem i z mamą wszystko dobrze, to jednak na wszelki wypadek trzeba poleżeć.
Towarzystwo na sali dość liczne i wesołe podobno, niemniej dla mojej córki to nie lada doświadczenie. Dotychczas po szpitalach się nie pętała, nie licząc kilkugodzinnych wizyt przy dwóch kontuzjach w dzieciństwie.
Po osiemnastej wylądowała Sister. Planowo i bez przygód. Dzięki ci, Chicago, żeś oszczędziło tym razem moją rodzinkę! I Basia, i Szwagier zakatarzeni. Basia już od kilku dni, Michał dopiero złapał od małżonki. A tu jutro balować przyjdzie z chustkami przy nosie...
My jeszcze wczoraj planowaliśmy Sylwestra z córką i zięciem. No cóż, ktoś tam na górze miał widać inny pomysł. Fakt, że w ostatnim dniu roku nigdy jeszcze nie odwiedzałam nikogo w szpitalu... Posiedzimy, ile się uda, dopóki nas jakaś pielęgniarka nie przegoni! A może w sam Nowy Rok zawita na świat nasza Igunia? Od razu z szarfą na ramionkach - 2017...
W wolnych chwilach potrzymajcie kciuki...
Zgago, jestem najlepszym przykładem, że można położyć się 30 grudnia o 22 do łóżka bez jakichkolwiek oznak porodu, by 31 o 5.37 powitać synka :-). Mimo wszystko życzę Asi i Idze, by wytrzymały do 1 stycznia...
OdpowiedzUsuńŚciskam Was ciepło i niech Wam się darzy w Nowym Roku!
Kciuki potrzymam!
OdpowiedzUsuńA Tobie życzę zdrowia i spokoju na Nowy Rok!
Witaj
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego, szybkiego "rozwiązania" dla córci:)
Już dziś Tobie i bliskim wszelkiej pomyślności w Nowym Roku 2017: spełnienia marzeń, sukcesów zawodowych i osobistych, nieustającej miłości, ale nade wszystko zdrówka, bo ono jest bezcenne:)
Pozdrawiam mile:)
Obyś tylko nie załapała kataru od siostry.A jeżeli niestety załapiesz, niech Cię nie pogna do szpitala do Asi.
OdpowiedzUsuńDobrze, że Ją "zamknęli", z tym plamieniem może być zawsze mało ciekawie, więc lepiej by była pod kontrolą niż nagle w środku sylwestrowej nocy dostała wielkiego krwotoku.
Życzę Asi pomyślnego rozwiązania a Tobie Babciu jak najmniejszego z tej okazji stresu. I wszystkiego co dobre w Nowym Roku.
Przesyłam dobre myśli. Dobrego 2017
OdpowiedzUsuńKatar to ja mam od dwóch miesięcy...
OdpowiedzUsuńNo to wykrakałaś szybkie rozwiązanie.
OdpowiedzUsuńI zdrowie, i spokój się przydadzą na pewno.Tobie tego samego życzę!
OdpowiedzUsuńTo zaraziłaś tym przykładem...
OdpowiedzUsuń