... do świętowania pełna!
Na stole w kuchni koszyczek napełniony czym trzeba, by poświęcić. Obok trzy mazurki i ciacho czekoladowe. Szynka z maszyny stygnie w lodówce, tamże pasztet w porcjach, bo każdemu trzeba przydzielić. Jutro już tylko żurek popełnię...
Na stole w pokoju coś dla ducha - w szklanym naczyniu maleńki stroik od Beatki wśród jajeczek w szydełkowych koszulkach, te ostatnie też produkcji B. Na drzwiach wejściowych zawisła piękna ceramiczna pisanka, podarunek od mojej kołobrzeskiej Halinki, zrobiony na warsztatach osób niepełnosprawnych. Istne cuda potrafią Halinki podopieczni stworzyć!
Mimo dość listopadowej pogody nastrój w pełni wiosenny, bo w ogródku kolorowo już bardzo i zieleni coraz więcej. I tylko coś na kształt rwy kulszowej zakłóca mi dziś ten pogodny stan... Mam nadzieję, że jak samo wlazło, to i wyjdzie, choć na razie kuśtykam po mieszkaniu i posykuję z bólu...
Zdrowych i smacznych Świąt Wam życzę! A na spacerki ubierzcie się na cebulkę...
-- i u mnie prawie wszystko gotowe, ubranie na cebulkę też, bo dziś odwiedzam jeszcze grób rodziców i córki...
OdpowiedzUsuń- radosnego świętowania :)
radosnych, pogodnych Świąt!
OdpowiedzUsuńRadosnych i pogodnych Świąt -Tobie i Twym bliskim!
OdpowiedzUsuńRadosnych i Pogodnych Świąt
OdpowiedzUsuńKochana Zgaguniu, z całego serca życzę Ci spokojnych i szczęśliwych Świąt, radości z obecności najbliższych i dużo dużo zdrowia!!! Trzymam kciuki za Ciebie, nadrobiłam posty dużo do tyłu i widzę że nie tylko u mnie zmiany małe i duże. Mam nadzieję, że po moich małych i wielkich trzęsieniach ziemi będę mogła wkrótce znów gościć częściej na blogu. Buziaki wielkie!
OdpowiedzUsuńTo ja sobie życzę właśnie Twojej zwiększonej blogoaktywności!
OdpowiedzUsuńZapomnioałam o parasolach, u nas dziś lało bez przerwy kilkanaście godzin...
OdpowiedzUsuńWnosząc posta, u Ciebie będzie smakowicie, pachnąco i kolorowo.Niechaj te święta będą najlepsze.
OdpowiedzUsuńWitaj !
OdpowiedzUsuńJestem nareszcie po dłuższej przerwie. Brakowało mi blogowego świata i miłych w nim ludzi, min Ciebie!
Święta i po...u mnie spokojne, domowe, rodzinne.
Od jutra szara codzienność, praca zawodowa, itp.
Nawet w ogródku nie pogrzebie, bo zimno, szkoda. A skalniaczki muszę odnowić i wiele dokupić.
Miłego nowego tygodnia, pozdrawiam serdecznie:)
Aura rzeczywiście nie dopisała na tę Wielkanoc, ale poza tym bardzo miło było... Niemniej chętnie powracam od jutra do ,,zwyczajnego'' życia...
OdpowiedzUsuńI tak właśnie było!
OdpowiedzUsuń