Jakże różne, niekiedy zadziwiające skutki miewają obecne upały... Ot, choćby to, że nagle staliśmy się jako ,,suweren'' ekspertami od pogrzebów! Dotychczas podobno znaliśmy się tylko na polityce, medycynie i edukacji, a tu nagle wysyp nowych ,,specjalistów''.
Pierwsza w moim życiu uroczystość pogrzebowa miała miejsce w chwili straszliwego upału, też w sierpniu, przy temperaturze adekwatnej do obecnych. Miałam wtedy 22 lata, a moja garderoba ówczesna była praktycznie pozbawiona odzieży w kolorze czarnym. Owszem, była jakaś spódnica i jeden sweter, ale to wszystko ewidentnie zimowe! Mamidło uparło się jednak, bym to odziała. Jak dziś pamiętam swoje cierpienie... Oraz oburzenie Mamy na widok jednego z moich młodych kuzynów, który przybył w żółtej koszuli i wściekle czerwonym garniturku z szalenie wtedy modnej grempliny... A należy podkreślić, że nie był on artystą!
Nie dziwcie się, że wobec opisanych faktów, niemal z zazdrością patrzyłam na ,,kreacje'' żałobników Kory i Tomasza Stańki. Owszem, pewnego rodzaju lekki szok wywoływały niektóre kompozycje, zwłaszcza męskie. Niemniej daleka byłam od zgorszenia. W przeciwieństwie do ,,zdrowego'' trzonu komentatorów. Widać nie osiągnęłam jeszcze etapu starej ciotki, która siedzi na kanapie i ma za złe?...
Rozbawiły mnie też reakcje różnej maści ,,świętoszków'' na świecki charakter obu uroczystości. Oraz pretensje niektórych uczestników o publikacje ich mało twarzowych fotografii. Nie mówiąc już o tym, że generalnie nie jestem zwolenniczką robienia zdjęć przy tego typu okazjach. Szczególnie tych bardziej prywatnych...
Tata Chorzowskiego też miał świecki pogrzeb, bo taka była jego wola... A na tym pogrzebie wszyscy stosownie do sytuacji, choć zdarzyły się i czerwone szpilki. Tata zawsze mówił- Nie macie się smucić i chyba to osiągnął, miał bardzo ładny pogrzeb, jeśli w ogóle o pogrzebach tak można pisać :)
OdpowiedzUsuńJak wiesz, mój Tato również chowany był bez księdza. Jeśli taka wola zmarłego, po co robić szopkę ,,dla ludzi''?...
UsuńI nawet piesek był z Sipowiczem na pogrzebie Stańki.
OdpowiedzUsuńI to mnie również nie oburza...
UsuńJa też zażyczyłam sobie kremację i świecki pogrzeb, mój mąż także. Stroje- oczywiście dowolne. Są części świata, gdzie na pogrzeb należy się ubrać na biało.
OdpowiedzUsuńŻałobę nosi się wszak w sercu/mózgu a nie na sobie.
Dokładnie! A na pogrzebach muzyków jazzowych niemal zawsze słychać utwór ,,Gdy wszyscy święci maszerują do nieba'', żwawy i wesoły...
UsuńI ja nie chcę pogrzebu z księdzem...
OdpowiedzUsuńja też nie!
UsuńZdecydowanie nie lubię pogrzebów... Ani szopek na pokaz. Na różnych pogrzebach przyszło mi być, nawet na takich z udawanym żalem.. I te zdecydowanie budziły niesmak.
OdpowiedzUsuńTakie mnie ominęły, choć ze słyszenia znam wiele ,,szopek''.
UsuńZdecydowanie wolę świeckie pogrzeby i też sobie taki zażyczyłam.Bez klepania zdrowasiek i obłudy księży. Pogrzeb Kory bardzo mi się podobał chociaż nie mogę pogodzić się z Jej odejściem.
OdpowiedzUsuńDziwnie brzmi ,,pogrzeb mi się podobał'', chociaż zgadzam się, mnie też.
UsuńPogrzeb się podobał albo nie podobał... "A nieboszczka wyglądała w trumnie pięknie, jak żywa" - to jest dopiero hardkor.
OdpowiedzUsuńNa szczęście ,,pięknie wyglądajace nieboszczki'' to coraz większa rzadkość w dobie urn...
Usuń