Może i pamięć już nie taka, niemniej nie przypominam sobie, by dawniej z ust czołowych polityków wylewał się taki potok bzdur. Owszem, czasem któryś pojedynczy coś ,,chlapnął'' i to zostało zapamiętane niemal na dziesięciolecia.
Teraz co dzień tyle kretyńskich tekstów, że wprawdzie słuchać ,,hadko'', lecz zachować w pamięci nie sposób. I może dobrze... Taki ,,cud niepamięci''.
Ostatnio trendy ,,plucie'' na nauczycieli. Przed chwilą natknęłam się na wypowiedź pewnego ,,mędrca dobrej zmiany'', który zaproponował, by pedagodzy zamiast domagać się podwyżek, zaczęli płodzić więcej dzieci. Ot, ciekawostka... 500+ receptą na niedoinwestowanie oświaty!
A gdyby tak posłuchać? Wszystkie panie nauczycielki w wieku prokreacyjnym zamiast do klas - do łożnic! I zaraz po uzyskaniu statusu ciężarnych, na L-4. Do rozwiązania, potem rok macierzyńskiego itp. Kto będzie przez ten czas uczył nasze dzieci i wnuki? Garstka pań 50+ nie rozwiąże problemu... Panów w szkołach jak na lekarstwo. Więc kto???
I tak 500 zł miesięcznie to za mało na utrzymanie dziecka.
OdpowiedzUsuńA ja, no cóż, czas rozrodczy bezpowrotnie minął, a do emerytury jeszcze bardzo daleko...
Otóż to....
UsuńNiech mi dadzą to 500 do wypłaty, jak państwo takie bogate...
OdpowiedzUsuńNo, właśnie!Bez głupich gadek z ich strony i konieczności walki strajkowej z waszej (a kiedyś i naszej).
OdpowiedzUsuń