Właśnie skończyłam lekturę ulotki wydanej przez gminę na temat czekającej nas od lipca segregacji śmieci.
Nie jestem fanatycznie nastawiona do ekologii. Z różnych względów. Niemniej rozumiem, że jak trzeba, to trzeba. Jednakowoż ulotka mnie nieco przeraziła. Albowiem dostosowanie się do wymienionych tam reguł nie będzie proste!
Jak znam życie i naszych urzędników, treść zaleceń została żywcem ,,zerżnięta'' z ulotki pochodzącej z jakiegoś miasta. W związku z tym nie przystaje zbytnio do realiów życia na wsi. Jeślibym chciała czynić ściśle według ,,litery prawa'', czekają mnie częste kursy do odległych miejscowości, gdzie można oddać odpady nietypowe. Niektóre za odpłatnością.
Moja niemiecka Basia, z którą ostatnio rozmawiałam na ten temat, powiedziała, że u nich jest zatrudniony człowiek, który pilnuje przestrzegania zasad segregacji. Śmieci można wyrzucać w ściśle określonych godzinach, a pracownik dokładnie śledzi, co gdzie jest wrzucane. I krzyczy ,,halt!'', gdy coś nie gra.
Niemcy, wiadomo, z reguły posłuszni. Ale nie z nami, Polakami, takie numery! Po pierwsze, nikt strażników śmieci nie postawi przy pojemnikach. Może szkoda, bo to niezły pomysł na zmniejszenie bezrobocia. Rodak przekorny jest, co tłumaczy się podobno zaborami i komuną, więc byle nakazów słuchać nie będzie. Już teraz w pojemnikach na plastik masowo pojawia się np. gruz, puszki piwne itp. A niektórzy pakują swoje śmieci wprost do caritasowych pojemników na odzież!
Statystyczny obywatel RP posiada jeden kosz na śmieci, usytuowany przeważnie w szafce sześćdziesiątce pod zlewem w kuchni. Część z nas osobno usuwa szkło i plastik, czasem też papier (u nas na wsi takowego pojemnika nie ma do tej pory!). W Gdyni wszystko razem wędruje na razie do zsypu, notabene notorycznie zapchanego. Jak tu zmieścić nagle w szafce podzlewowej trzy lub cztery kosze?
Gmina zapowiada raz do roku odbiór zużytego sprzętu AGD i okazów wielkogabarytowych. Bardzo pięknie zapowiada, ale to kosztuje. W bogatej przecież Gdyni na rok 2013 ,,wystawek'' nie zaplanowano. Bo drogie! Przed wieżowcem naprzeciwko od dwóch miesięcy stoją dwa beżowe fotele i kanapa. Czekając na ,,lepsze'' czasy...
Czas pokaże, jak ta śmieciowa rewolucja się rozwinie. W zasadzie jestem za, ale obaw mam niemało...
Prawdziwy problem, to zakup gumowej szafki pod zlew, by bez problemu zmieścić trzy pojemniki! ha,ha,ha...
OdpowiedzUsuńw ikei sa takie fajne male waskie pojemniki na smieci, 3 zmieszca sie bez problemu pod zlewem. tu gdzie mieszkam (Norwegia) kazdy segreguje smieci i kazdy ma te same smietniki;)
OdpowiedzUsuńMnie powala mycie butelek po oleju...no i te ceny za wodę i ścieki, nie wiem, może można myć w deszczówce.Jedno jest pewne, lasy pod Kołobrzegiem będą zawalone śmieciami jeszcze bardziej....Renia
OdpowiedzUsuń-a u nas pośrodku wsi stoją takie pojemniki na segregowane śmieci, prócz tego co niektórzy mają jeszcze swoje prywatne... no i co z tego .. // do tej pory nie segregowałam, bo mam jeden swój///.... skoro jedzie jeden samochód i zbiera wszystko razem... --- może od lipca będzie jakaś różnica... dożyjemy...zobaczymy.
OdpowiedzUsuńmożna nie segregować, wówczas płaci się drugie tyle
OdpowiedzUsuńPrzecież w sklepach typu:IKEA,LEROY MERLIN oraz OBI są kosze na śmieci podwójne,potrójne a nawet /w IKEI/poczwórne.B.wygodne, bo wysuwane na szynie mocowanej do podłogi szafki i nie trzeba się specjalnie gimnastykować z wrzucaniem zawartości, hen, pod zlew.
OdpowiedzUsuńSama mam takie od 4 lat, ale dotąd ,oprócz śmieci,częściowo słuzylo na ziemniaki i warzywa.Mus zrobić reorganizację. Ale najbardziej mnie wkurza naliczanie opłat od m2 powierzchni mieszkania zamiast od osób.
Przecież pokoje ,łazienki i korytarze nie generują smieci.
Aha, jeszcze problem np.cukrzyków, gdzie wyrzucać strzykawki i igły poinsulinie? Jak dotąd nikt tego nie wie.A durnoty z Wiejskiej uchwaliły ustawę, którą nie wiadomo jak realizować /patrz:wymienione przez Zgagę zsypy w blokach/.Gratulacje za debilizm ustawodawców.
Każdy ma obawy...choć akurat ja mieszkam w dość mądrze rządzonym mieście i mam nadzieję, że nadal tak pozostanie, także w kwestii śmieci...z tego co zaobserwowałam dookoła to opłaty mamy jedne z najniższych.
OdpowiedzUsuńSegregowanie odpadów zacząłem dopiero po przeprowadzce na nowe śmieci. Po prostu mam warunki. Nawet to zaczęło mi sie podobać i uświadomiło ile plastików wyrzucam jako rodzina. Będzie zamieszanie od lipca, to pewne. Póki co wypełniłem wniosek, wypowiedziałem i nawet odkupiłem od zakładu gospodarki komunalnej kosz na śmieci. Jestem więc przygotowany, ale jak to w życiu.
OdpowiedzUsuńTam, gdzie spędzałam długi weekend, jedno z okien wychodzi na śmietnik. Śmietnik to trzy kontenery stojące na wolnym powietrzu, często przeszukiwane przez śmietnikowych poszukiwaczy skarbów, którzy worki ze śmieciami rozrywają i na tym się segragacja kończy.
OdpowiedzUsuńciekawy link zobacz polecam:
OdpowiedzUsuńhttp://www.ermail.pl/klik/Vn9WYGM=
Ja od dawna segreguję śmieci. Mieszkam w domku jednorodzinnym, mamy podpisaną umowę z firmą, która raz na tydzień opróżnia kubeł ze śmieciami, a raz albo dwa razy w miesiącu odbiera plastikowe worki - jeden z plastikiem, drugi z papierem, trzeci ze szkłem. Zostawiają przy tym kolejne worki do segregacji.
OdpowiedzUsuńPodobnie ma być od lipca, z tym, że to miasto (Olsztyn) przejmuje obowiązek wywozu. Na razie koszty liczy się wg liczby zamieszkałych w lokalu osób (wg deklaracji), coś się przebąkuje, że może będzie się liczyć na podstawie zużytej wody.
Worki na segregowane śmieci trzymam w piwnicy, a w kuchni gromadzę je w reklamówkę i znoszę na dół w miarę zapełniania. Nie przesadzam też z myciem i szorowaniem odpadów plastikowych. Te tłuste wyrzucam, a opakowania po jogurtach wylizuje z apetytem psica :-)
Dla mnie ta forma jest tylko kolejną próbą wyciągnięcia dodatkowej kasy, ja już segreguję, to nie - teraz mam segregować lepiej!
OdpowiedzUsuńI płacić dwa razy tyle. No aż mnie coś trzęsie, jak o tym myślę!
pozdrowienia
Taka mała uwaga co do wystawek w Gdyni. W tym roku będzie jedna jesienią, a od nowego roku aż 3 rocznie. Tak jest zapisane w umowie z saniporem :). A tak poza tym to pozdrawiam serdecznie- stała czytelniczka patrzaczka;)
OdpowiedzUsuńWitam i dziękuję za informację. Zaglądałam na strony miasta w marcu, wtedy nie było żadnych informacji.
OdpowiedzUsuńKosztów jeszcze nie znam, ale nie podejrzewam, by miały być niższe niż dotychczas.
OdpowiedzUsuńTo i moja suka będzie mieć co lizać od lipca...
OdpowiedzUsuńDzięki, zajrzę!
OdpowiedzUsuńNo właśnie! To kolejny przyczynek do problemu...
OdpowiedzUsuńKurczę, a ja jeszcze nie wypowiedziałam i z deklaracją się spóźniam. No bo kiedy, skoro siedzę w Gdyni?
OdpowiedzUsuńTo tylko podziwiać i troszkę zazdrościć! Co do naszych gminnych porządków jestem raczej pełna obaw.
OdpowiedzUsuńZsypy mają być zamurowane żywcem!
OdpowiedzUsuńAle to chyba tylko w domu jednorodzinnym masz taki wybór?
OdpowiedzUsuńTo też jest pytanie, jak to będzie wywożone...
OdpowiedzUsuńNie tylko pod Kołobrzegiem, jak podejrzewam...
OdpowiedzUsuńDo takiego ikeowskiego pojemnika to mi się z trudem zmieści jeden pampers maminy! Albo dwa dziecinne...
OdpowiedzUsuńO to chodzi!
OdpowiedzUsuńI to jest pomysł, tyle, że mój pies jak dorwie się do pudełka to niewiele z niego zostaje...
OdpowiedzUsuńdziecinnych troche wiecej, wiem z doswiadczenia:-) ale fakt, duzych pampersow za duzo sie tam nie zmiesci... chyb bedziesz musiala zgago kolejna szafke w kuchni przerobic na smietnik;)
OdpowiedzUsuńNie da rady...
OdpowiedzUsuń