wtorek, 9 sierpnia 2016

Takie tam... znów

Poza tym, że coś (lub ktoś) skonsumowało moje nędzne w tym roku aronie, większych strat w ogrodzie po powrocie nie odnotowałam. Wejście na wagę też nie przeraziło, choć obawy były po rozpasaniu konsumpcyjnym. Co się zabrudziło, wyprane. Zdjęcia zostały do obróbki, ale to nie moja działka, tylko Małża.


Tymczasem nadleciał zza Wielkiej Wody mój ukochany Szwagier z tuzinem jankeskich studentów. Co u nas  będą dokładnie robić, nie wiem, może chodzi o tutejsze ptaszki, bo M. ornitolog. Dla wszystkich (prócz Szwagra, rzecz jasna) to pierwsze zetknięcie z Europą, ciekawam, jakie zachowają wspomnienia? Na razie wiem tyle, że jednej z pań bardzo nie przypadły do gustu buraczki...


Od Sister dostałam zadanie - nabyć Szwagrowi i Siostrzeńcowi klasyczne męskie laczki, takie, jakie w Gdyni wszystkim rodzinnym facetom zabezpieczała od zawsze Mama. Mamidło nabywało je na gdyńskiej hali, wszakże ostatnie takie zakupy miały miejsce lata temu, gdy była jeszcze mobilna i sprawna pod każdym względem. Trzeba będzie wyprawę przedsięwziąć, by sprawdzić, czy nadal się takie ,,cuś'' produkuje. Coś podobnego sprzedaje pan na naszym powiatowym ryneczku, zrobię fotkę i spytam jutro M. o akceptację. Jak się uda, nie będę musiała wędrować...


W zamian zamówiłam sobie zapasik amerykańskich miętówek, bo mnie urzekły podczas pobytu. U nas niby też w tej kwestii szeroki asortyment, ale np. cieniutkich jak bibułka listków odświeżających nigdzie nie spotkałam. A szkoda...


***


Jutro znów zapoluję na maliny. Mam nadzieję, że wreszcie staniały nieco... I brzoskwiń dokupię, bo na Piernikalia wywiozłam część tegorocznego urobku. Jeszcze trochę miejsca w komórce jest!




11 komentarzy:

  1. ~Chorzowska Ewa9 sierpnia 2016 17:44

    Malinki w ubiegłą środę za 1/2 kg na katowickiej giełdzie po 10 zł. Żeby nie było- kurki po 30 zł.....
    w zamian kupiłam 10 kg ogórków i 3 kg wiśni.
    Aronię dostałam od kolegi, już mieszka sok w słoikach.
    Tez poluję na maliny na sok po np. 9-10 zł a nie po 20...

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj !
    Ja na urlopie 3 dzień, pogoda paskudna, zatem, póki co nie wyjeżdżam. Nadal przetwarzam. Dziś soki z owoców bzu czarnego.
    Miłego dnia życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas maliny wyraznie zdrożały, poniżej 10 zł za 1/2 kg pojemniczek to raczej nie uświadczysz. Jak były po 7 za pojemniczek to czekałam, że może stanieją i się doczekałam- droższych o 3 zł za pojemniczek.
    Może szpaki zjadły Twoją aronię???U znajomych w tym roku wcale nie mogli zebrać czereśni, do szpaki wszystko wyjadły. Kiedyś wyżerały tylko te z górnego piętra drzewa, tym razem zdziobały wszystko.Śmiałam się, że pewnie były bardzo robaczywe i dlatego miały takie powodzenie.
    Właściwie dobrze jest zakupić odpowiednia włókninę ochronną, by ptactwo nie zjadało tego, co nam potrzebne.
    Laczki- wiesz jak one świetnie rozwijają płaskostopie? To wielce niezdrowy model, no chyba, że mają odpowiednio wymodelowaną podeszwę.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam jutro dostać, ponoć w tym roku mało soku mają maliny i migiem pleśnieją...

    OdpowiedzUsuń
  5. Już dojrzał bez? U nas kompletnie zielony jeszcze...

    OdpowiedzUsuń
  6. Moi panowie po domu chodzą na bosaka, a te laczki służą głównie do szybkiego wyjścia na dwór celem zlokalizowania kotów.

    OdpowiedzUsuń
  7. Te cieniutki miętowe paseczki są super. Miałem takie ale już nie pamiętam skąd
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Po pierwsze gratuluję takiej postawy na urlopie. Ja sobie niestety dogadzam, więc nie wiem, jak będzie po powrocie.
    A może być różnie. :)

    p.s. Nieśmiało zaproponuję zmianę na Twojej liście blogów ze starego adresu na nowy, bo iw, czyli ja, jestem już teraz tutaj: iw-motywacja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Może właśnie zza Wody...

    OdpowiedzUsuń
  10. Ok, zapamiętam i zmienię, choć akurat ta czynność ciągle mi sprawia kłopoty.

    OdpowiedzUsuń
  11. ~Chorzowska Ewa11 sierpnia 2016 17:02

    Byliśmy dziś na giełdzie warzywnej w Katowicach, najtaniej za pojemniczek 7 zł i jak tam było 1/2 kg to ja jestem Królewna Śnieżka, kurki po 16 zł za kg ale trzeba kupić 5 kg.
    zamiast soku malinowego robię z wiśni po 5 zł za łubiankę.
    Pozdrawiam ślicznie!

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...