Tak wyszło, że okres od Sylwestra do dziś, czyli do końca karnawału, spędziłam nad wyraz wstrzemięźliwie. Żadnej imprezy praktycznie, okazji do potupania na parkiecie też nie było. To wszystko bynajmniej nie z powodu złego samopoczucia, ot, tak się złożyło po prostu...
Za to teraz sobie trochę poimprezuję! W piątek idę na babski wieczorek z kilkoma gospodyniami, w sobotę na imieniny naszego przyjaciela Kazimierza, a bardzo duża i huczna uroczystość zapowiada się na przyszłą sobotę. Nasza wiejska ,,nowa świecka tradycja'', czyli Dzień Kobiet w okolicznym lokalu.
Już 130 pań zadeklarowało obecność. Koszt niewielki, bo 50 zł, a w tym i jadło, i napitki. Tym razem dowództwo lokalu postanowiło obejść się bez naszej, czyli Koła, pomocy. Zwykle piekłyśmy ciasta i zapewniałyśmy atrakcje w postaci konkursów, występów itp. Teraz będziemy li i jedynie gośćmi... I dobrze!
***
Aura taka już wiosenna, że nawet w ogródku trochę podziałałam, zauważając przy okazji, co aktualnie z gleby się wydobywa. A wydobywa się całkiem sporo. Tylko znów coś obgryza tulipany, tym razem od góry... Przebiśniegi już w pełni rozkwitu, ciemiernik ma pąki, wschodzą lilie, krokusy itp. A najważniejsze, że cieplej zdecydowanie. Zima pewnie jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa, ale to będą jej ostatnie podrygi...
***
Wnusia nam rośnie, jest już po pierwszych szczepieniach i wstępnym badaniu bioderek. Wszystko ok! Wydaje pierwsze dźwięki, dużo się uśmiecha. Jako dziecię dwojga muzyków jest bardzo wrażliwa na melodyjki z pozytywek, śpiew mamusi itp. Czasem nawet po swojemu wtóruje. Zaliczyła też ,,zewnętrznie'' pierwszy koncert mamy, który wprawdzie w większości przespała, przytulona do taty, ale budziła się na oklaski.
Znaczy się wypada pożyczyć przedniej zabawy :-)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej!
OdpowiedzUsuńDobrej zabawy i radości Renia
OdpowiedzUsuńWnusia ma wyczucie, wie co poza słuchem absolutnym, jest dla muzyka najważniejsze. Życząc miłej zabawy na wszystkich wspomnianych imprezach, pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDzięki!
OdpowiedzUsuńDwie z trzech imprez już poza mna, obie nadzwyczaj udane. Mam nadzieję, że i trzecia nie zawiedzie...
OdpowiedzUsuń