31 stycznia mija dokładnie 10 lat od mojego pierwszego wpisu na tym blogu. Z okazji tego jubileuszu Onet mi go zamknie. Widać i tu dopadła mnie DOBRA ZMIANA!
A może to raczej znak, że pora zakończyć ten rozdział. Postanowiłam już się nie przeprowadzać, wszak każda przeprowadzka to ogromny stres, a starych drzew się już też nie przesadza, bo i po co?
Chętnie sobie poczytam, co u Was, którzy się przemieścicie i będziecie gotowi podać mi nowe namiary. Z radością skomentuję również. Ale ,,Zapisków Zgagi'' już nie będzie. Może w to miejsce spróbuję się uaktywnić na Facebooku, gdzie na razie jestem tylko czytaczem?...
Mój dziesięcioletni ,,blogodorobek'' zasejwuję gdzieś i będę mieć pod ręką, bo to jednak pamięć zewnętrzna o wydarzeniach rozmaitych, podczas gdy wewnętrzny bank danych nieco szwankuje.
Nie żegnam się jeszcze, wszak zostało prawie półtora miesiąca. Jakieś resume też jest w planie, oczywiście.
Szkoda, ale jest nadzieja, że tak jak Antoni, po jakimś czasie powrócisz.
OdpowiedzUsuńTo żaden znak. Zamykając blog przyklaśniesz autorom "dobrej zmiany". Dla nich "wszelkie bloggerstwo" to najgorsza zaraza, która śmie publicznie
OdpowiedzUsuńkrytykować to wszystko, co dobra zmiana z sobą niesie.
Miłego;)
Szkoda :(
OdpowiedzUsuńA moze jednak zmienisz zdanie?
Pozdrawiam serdecznie
no tak... teraz jak zaczęłam czytać Twojego bloga to Ty go zwijasz :((((
OdpowiedzUsuńSpokojnie, jeszcze troszkę...
OdpowiedzUsuńZarzekać się nie będę, kto wie, co mi przyjdzie do głowy za jakiś czas?...
OdpowiedzUsuńNo, ten argument jest mocny!:)))
OdpowiedzUsuńMoże...
OdpowiedzUsuńAle że dlaczego? Ja nic nie rozumiem i jestem oburzona. Można blogować dziesięć lat i do lamusa???? Kto to wymyślił?!
OdpowiedzUsuńA mnie będzie bardzo przykro! Przeczytałam Twój blog od deski do deski!
OdpowiedzUsuńNie porzuca się tak sobie starych znajomych czytaczy i nie zabiera archiwum jak dobrej książki.
Póki co Miłego, a o losach Zapisków Zgagi to sobie pogadamy :)
Buziaki!
Czytanie blogów zawsze zaczynam od Twojego, Zgago. Czytam Cię prawie od początku Twojego blogowania. Byłoby bardzo szkoda gdybyś zamilkła. Tego nie robi się swoim wiernym, cichym czytaczom:)
OdpowiedzUsuńKto wymyślił? No, chyba po połowie onet i ja...
OdpowiedzUsuńHa! Będziesz na mnie próbować swojej siły perswazji? No, próbuj, Ewuniu, próbuj...:)))
OdpowiedzUsuńi jak paniom poszło? ;)
OdpowiedzUsuńTo będzie bardzo smutno i bardzo pusto bez Ciebie! Zawsze czekam na wiadomości, co u Ciebie...nie zostawiaj nas ...
OdpowiedzUsuńSzkoda. Życie niesie różne zamiany. Za to FB to dobry pomysł. Ślę pozdrowienia i życzę zdrowia. Przesyłam dobre myśli, ponieważ jestem w temacie choroby zaangażowana jako córka.
OdpowiedzUsuńSzkoda Zgago Twojego bloga, wpadałam nieregularnie ale zawsze z przyjemnością czytałam. Z okazji Świąt życzę zdrowia, spokoju i spełnienia marzeń.
OdpowiedzUsuńOjej...
OdpowiedzUsuńKlarko, spokojnie :),wczoraj byłam w pracy od 6.30 do 18, a dziś od 6,30 do 16.15...
OdpowiedzUsuńMyślę sobie tak: jak Iga trochę podrośnie to powie tak: A Moja Babcia to kiedyś pisała bloga i opisywała jak to ja się urodzę, i 1 rok mojego życia też trochę opisywała, a później to się obraziła na Onet i ............. nie ma dalszych opowiastek ani o Babci, Dziadku, Mamie i Tacie.... No, ale dlaczego Nie Ma o Mnie? Przecież ja jestem pierwszą Wnusią Babci ( bo chłopaki to Dziadka), i trzeba np. o mnie pisać i o Babci trzeba i o Dziadku i o tym co się u Nich dzieje-no bo Ludzie na pewno kochają Moją Babcię :)
Znaczy próbujesz metodą ,,na wnuczkę''?...
OdpowiedzUsuńBlogów ci u nas dostatek, wielkiej dziury nie będzie.
OdpowiedzUsuńBądź dobrej myśli, dziś rak to nie wyrok. Buziaki!
OdpowiedzUsuńDzięki i wzajemnie - pięknych Świąt!
OdpowiedzUsuńJedno słówko, a jakoś mi się głupio zrobiło...
OdpowiedzUsuńza chwilę spróbuję metodą na telefon, a jak nie podziała to z Chorzowa jest tylko 530 km :)
OdpowiedzUsuńNie ma takiej możliwości i opcji, po prostu jesteś Nasza!
Kochana!
OdpowiedzUsuńJuż dziś przybiegłam do Ciebie z serdecznymi życzeniami świątecznymi:)
Pełnych dobra, miłości, radości Świąt Bożego Narodzenia dla Ciebie i Bliskich:
życzy Morgana z rodzinką
Ps. Czekam na kontakt, bo pragnę go mieć:)
No nie!!! To jakiś żart czy co? Czytałam Twoje wpisy codziennie, byłaś takim balsamem na moją duszę.
OdpowiedzUsuńCzyżby? Od 6 lat jestem wdową
OdpowiedzUsuńBo to już się nazywa nałóg
OdpowiedzUsuńZ nałogiem trudno zerwać
Pozdrawiam
Pamiętać upraszam, że są ludzie co za nic mają owe szajsbuki i z takiemi naonczas kontakt by się zerwać musiał, czemu wielce byłbym nierad... Irytację i niechęć do przenosin rozumiem wybornie, bo samemu mi się ciśnienie podnosi, gdy pomyślę, że się wkoło mojego starego zakrzątnąć będę musiał, dla tej myśli najwięcej, by komentarze (teksty mam i tak od ich powstania na dysku) Czytelników moich nie przepadły gdzie w pomroce onetowej... WMPani Świąt życzę Zdrowych i Pogodnych, a i poświątecznej Pomyślności, jeśli zawita, upraszam nie przeganiać:)
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
Dalibóg, gdzieżbym śmiała owo szczęście jako psa precz odganiać! Waszmości takoż się kłaniam i życzę wszelakich dóbr!
OdpowiedzUsuńJestem zdecydowanym przeciwnikiem kasowania blogów, z przyczyn dość jasno wyłożonych przez Wachmistrza. Swego czasu pisywałem dość dużo drobnych drobnych tekstów, dla mnie wartościowych, dopracowanych i o tyle istotnych, że raczej staram się nie powtarzać ich już więcej. Niestety blogerzy w szale kasowania, albo w ramach odwyku skasowali swoje blogi, żeby później jednak wrócić do pisania. Oni wrócili, a moje teksty nie. Kilka uratowałem i te trzymam w archiwaliach na Kneziowisku, ale to nieliczne.
OdpowiedzUsuńTak wiec optując za zapisaniem na dysku i uruchomieniem np. na wordpressie, czy blogspocie. Jednoczesnie składam najserdeczniejsze życzenia wesołych, radosnych i zdrowych Świąt Bożego Narodzenia, od Kneziostwa.
Przepraszam za nieskładne zdania, późno już i oczy nie te. :)
OdpowiedzUsuńAleż ja zamierzam zachować dziesięcioletni ,,dorobek''! Szał kasowania mi nie grozi, a gdyby nawet, to kolega Małż nie pozwoli... Wzajemnie, Kneziu, pięknych Świąt zyczę!
OdpowiedzUsuńE tam, co tu niby nieskładnego? Dobrze jest!
OdpowiedzUsuńRozsądny człowiek. :)
OdpowiedzUsuńPrzecież się końcu przeprowadziłam. Na zapiski-zgagi.blogspot.com.
OdpowiedzUsuń