sobota, 9 grudnia 2017

Tak się przeplatają...

... wieści złe i dobre, jak to w życiu. Wśród bliskich kolejny rozwód, exuczeń od miesiąca ponad zaginiony bez wieści, nic przyjemnego. Z drugiej strony w okolicy najbliższej wszystko ok, więc bilans jakoś się niemal równa tradycyjnemu zeru...


W nowym autku zabawnie, bo odnoszę wrażenie, że to nie Małż nim kieruje, a ono nim. Co i raz przywołuje do porządku a to pipaniem, a to świeceniem na czerwono itp. Ale już ponad 100 kilometrów zaliczone i powoli mój osobisty szofer oswaja się z nowościami, choć jeszcze stare nawyki pokutują...


Dziś zdałam sobie sprawę, że czas Świąt nieubłaganie się zbliża i pora przemyśleć grafik przygotowań. Jakoś wyjątkowo szybko mi zleciał tegoroczny listopad, prawie jakby go nie było. A tu już  za dwa tygodnie ten dzień ,,tylko jeden w całym roku'', jak śpiewali dziś uczniowie Asi na świątecznym koncercie.


Pojechaliśmy z Asią na ten koncert częściowo żeby posłuchać, ale głównie w charakterze opiekunów Igi. Z tego malucha prawdziwe cygańskie dziecko! Na widok obcych porzuca rodzinę natychmiast i zaprzyjaźnia się z każdym, od lat dwóch do stu dwóch mniej więcej. Oczywiście najchętniej z przedstawicielami płci przeciwnej... Przy tym, jako dziecko ,,obciążone genetycznie'' muzyką, dobiera się natychmiast do wszystkich możliwych instrumentów i ,,gra''...

7 komentarzy:

  1. Taki sam byl od malego moj syn.Moglam go zostawic w obcym domu i isc sobie,nawet sie nie obejrzal.Zawsze ze wszystkimi wokol rozmawial, wszystkich znal,wszedzie mial przyjaciol I tak jest do dzisiaj.Mysle, ze takim ludziom latwiej sie zyje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że i Iga taka będzie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana!
    Babcią być, to duma i radość, zapewne?:)
    Ja nie planuję, bo stawy bardzo bolą i w tym roku wszystkie moje dzieci wyjeżdżają. Zatem...tylko my z mężem. Spokój, cisza, odpoczynek!
    Pozdrawiam milutko na cały udany, nowy tydzień:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie babcią fajnie być!

    OdpowiedzUsuń
  5. A przy tym jest bardzo wrazliwy ,cieply i lojalny.Mysle, ze Twoja wnusia bedzie taka tez, bo charakter czlowieka juz od malego widac.

    OdpowiedzUsuń
  6. To świetnie, że Iga to takie "cygańskie dziecko". Moja hodowała się "na małpę i za nic w świecie nigdy z nikim nie chciała zostać.
    Pierwszy raz "bez mamy i taty" pojechała po II licealnej- ale za to sama do Hastings na kurs językowy. I choć 3 tygodnie sobie wieczorami ponoć płakała, w następnym roku pojechała tam znowu.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierworodny też był taki...

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...