
Tak, tak, na zdjęciu to, niestety, ja! Ale ubieranko jest naprawdę piękne. Może ktoś z Was spodziewał się raczej haftów, cekinów, korali itp. Nasze koło szczyci się właśnie tym, że strój jest stosunkowo skromny, a gustowny, troszkę może w typie holenderskim? Choć ja się na tych rzeczach nie znam, takie było po prostu moje pierwsze skojarzenie... Moje koleżanki mają różne barwy ubrań, ale wszystkie kolory są stonowane.
Jedyną wadą kostiumu jest istniejąca czasem konieczność odziania się weń latem! I wtedy te ciężkie sukna nieźle dają do wiwatu osobom wewnatrz...
O wrażeniach z imprezy następnym razem, bom zmęczona bardzo wrażeniami i ,,przypadłością'', która nieco odpuściła, ale dalej żołądek ,,pod czapeczką'', jak mawia moja kochana Sister...
-- no proszę, ile gracji i elegancji ... i pomyśleć , że tak teraz wyglądają kobiety na wsi... // a poważnie... naprawdę bardzo ładny i oryginalny stroj... modelce nie będę aż tylu komplementów sypać , no bo jeszcze może by ktoś pomyślał , że ja jestem......
OdpowiedzUsuń--pozdrawiam ze słonecznego centrum... :)
jaka Ty jesteś filigranowa! zazdroszczę jak nie wiem co.
OdpowiedzUsuństrój rzeczywiście przypomina holenderski co jest zrozumiałe
teraz pytanie - Żuławy czy Kaszuby? Jestem bliższa żuławskiemu, więcej istotnych elementów.
Zgago Śliczna!
OdpowiedzUsuńJak mówi moja Lusia -jesteś oszukistka;)))
Gdzie te zbędne kilogramy??:)
Strój gustowny mi się bardzo podoba - urzeka prostotą, ale , za diabła nie wiem skąd pochodzi!
Dobrej niedzieli:)
Rzekłbym, że nawet ascetyczny...:) Jak na ludowy ma się rozumieć...:)
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
Świetny!:) Elegancki, prosty, z klasą! Ślicznie wyglądasz!:)
OdpowiedzUsuńTeż nie widze żadnych zbędnych kg!
Mam nadzieję, że przypadłość juz całkiem odpuściła.
Miłej niedzieli:)
Żadna z Ciebie "zgaga"! Dobrze Ci z oczu patrzy, a kilogramy, jeśli jakieś zbędne są, ukryły się pod fartuszkiem.
OdpowiedzUsuńAlez slicznosci Zgagulec:))))
OdpowiedzUsuńI chuda jakas jestes... ostatnie zdjecia, ktore widzialam to z Paryza, a teraz wyglada, ze przeszlas jakis ostry kurs odchudzania.
Wygladasz bosko i tak trzymaj!!!
Ale fajnie :-)
OdpowiedzUsuńZacnie!
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz na tym zielonym dywanie, w tym świątecznym stroju,no i piesek też ładnie pozuje.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTylko pogratulować całości-;)).
OdpowiedzUsuńStrój ładny, gustowny i twarzowy. Super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Rzeczywiście spodziewałam się cekinów i kolorowych kolorów:) Jak to w strojach ludowych. A tu nie dosyć , że ślicznie ,regionalnie to jeszcze elegancko.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNo, taki niespotykany strój jeśli chodzi o polskie stroje ludowe. I faktycznie jakby dodać do tego chodaki to Holenderka pełna gębą :)
OdpowiedzUsuńŻuławy przez wieki były terenem zasiedlonym przez Olendrów (to tacy dawni Holendrzy mniej więcej), a oni byli dość ascetyczni, jak to protestanci...
OdpowiedzUsuńW korale i cekiny chyba bym się nie chciała stroić. A ten ubiór mnie urzekł po prostu!
OdpowiedzUsuńJeszcze niekompletny, dojdzie błękitny gorset!
OdpowiedzUsuńPrzekażę projektantkom!
OdpowiedzUsuńŁadny pies zawsze doda uroku fotografii...:)
OdpowiedzUsuńA żebyś wiedziała!
OdpowiedzUsuńNo nie?
OdpowiedzUsuńHa, ha! Właśnie od czasów Paryża mi przybyło! Co to jednak szata znaczy!
OdpowiedzUsuńDokładnie tam są!:)
OdpowiedzUsuńPrzypadłość przeszła na wyższy poziom - teraz bolą plecy!
OdpowiedzUsuńNastępny w ascezie to już chyba tylko strój Amiszów...
OdpowiedzUsuńPochodzi z Żuław, no bo skąd?
OdpowiedzUsuńKaszubski miałby przecież hafty w dużych ilościach. Żuławski, żuławski, wzorowany na strojach XVII-wiecznych imigrantów z Haarlemu (Niderlandy).
OdpowiedzUsuńBo to już całkiem inna wieś...
OdpowiedzUsuńzdaje mi się że w tym stroju to i oberka zatańcz nie wstyd było by :)
OdpowiedzUsuńa co do samej ciebie to kurde równa babka jesteś jak Cię widzę :)
a piesio to może słynna era :)
Świetnie wyglądasz, ostatnio bardzo lubię wszelakie odcienie granatu i niebieskiego:)
OdpowiedzUsuńNo i ja psiara, oczywiście zwróciłam uwagę na wilczura. Piękny psiak!! Najwyraźniej Cię pilnuje:)
Oczywiście, że to Erka. Po co mi zdjęcie z obcym psem, gdy mam osobistego?
OdpowiedzUsuńOwszem, pies mnie bardzo pilnuje! Żebym przypadkiem nie zapomniała do miski nasypać i na dwór wypuścić...:)
OdpowiedzUsuńO właśnie w typie holenderskim. To chciałem powiedzieć
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja też bacznie obserwuję drzewa owocowe. Daje im druga szansę
OdpowiedzUsuńWitaj ;)
OdpowiedzUsuńJa miło Cię zobaczyć w całej okazałości i krasie ;)
Pozdrawiam mile ;)
Okazałość - to dobre słowo!:)
OdpowiedzUsuń