Niemal nie zauważyłam, że stuknęło mi dwa i pół miliona odwiedzin! Prawie jak kumulacja...
***
Dziś druga wizyta w hurtowni Szczepan. Owocna bardzo! Trochę nabytków do domu, coś tam drobnego na upominki... Dla rodzinnych kobiet. Generalnie w porządku!
***
W południe wyprawa do Galerii Kociewskiej w Tczewie, z obiadkiem u Matki - szefowej naszego KGW, współwłaścicielki pizzerii. Nareszcie damy zarobić komuś znajomemu!
Tak na marginesie - tyję! Nie wiem od czego, wszak wyrzekam się wszystkiego, co kaloryczne... Z|nów prawie dwa kilo do przodu... Pizzy na co dzień przecież nie jadam, żadnych innych bomb kalorycznych takoż. Niejako przy okazji stwierdzam, że dieta antycholesterolowa nie sprzyja pozbywaniu się kalorii. Bo np. zaleca się 2-3 razy w tygodniu spożywanie tłustych ryb! Z przyjemnością korzystam z tej podpowiedzi. Śledzie w różnych postaciach, wędzona makrela, a jakże! Dopiero co była dziś na kolację. Pół sporej sztuki...
***
Pierwsza ,,wsadzonka'' świąteczna za mną. Mimo bólu plecków przygotowałam dziś bożonarodzeniowy pasztet. Małż wydatnie wspomagał. Półprodukt niemal gotowy zamrażam, gdy przyjdzie czas - upiekę! Za tydzień przygotuję pierogi. Też do odmrożenia. Barszczyk z buraków już się kisi... Niewiele będę mieć do roboty przed samymi Świętami. Kapustkę wigilijną też zrobię zawczasu i w słoikach zapasteryzuję!
***
Mogłabym się generalnie nie przejmować losami mojej ex-szkoły. A jednak... Gdy słyszę, że obecną panią dyrektor chcą odwołać, burzę się! Bo kobita ma wizję, robi wiele dobrego, jest po uszy zaangażowana. A tymczasem władza aktualna ma jakieś wąty... Bez sensu! Zobaczymy, co się okaże po drugiej turze... Oby wygrała konkurentka obecnej wójtowej...