piątek, 25 września 2020

Rekord

 Zaszalałam w tym roku zdecydowanie  z przetworami. Zdecydowanie pobiłam własny rekord ilościowy. Ale właśnie dziś ogłosiłam Małżowi definitywny koniec!

Na finał sporządziłam nalewkę z derenia. Mrożonego, bo osobisty krzak zaowocował dokładnie jedną sztuką! Którą to też dołożyłam do słoja, a jakże...

Najwięcej mam chyba soku z czarnego bzu. A właśnie dopijam ostatnią butelkę ubiegłoroczną. To jedyny sok, który wypijany z herbatą, nie powoduje u mnie zgagi... Wszystkie pozostałe - wiśniowy, porzeczkowy, malinowy, winogronowy, rozdaję rodzince. 

Z nowości tegorocznych keczup cukiniowo-paprykowy, lepszy o niebo od kupnych produktów. Doskonały do domowej pizzy na przykład. 

Na parapecie dwa pokaźne słoje z nalewką pigwową. Naszą ulubioną. Niestety, w tym roku z powodu wiadomo jakiego, amerykańskie Szwagry nie spróbują... Jako też chrzanówki i inszych specjałów. Nic to, akurat nalewki się nie przeterminują.. Poczekają na przyszły rok!

Tymczasem w mojej perspektywie badania rozmaite, co jedno, to bardziej stresogenne.  Najstraszniejszy rezonans.  Jako osoba z klaustrofobią panicznie się boję. Chyba zacznę się dobrowolnie  zamykać w szafie, by przywyknąć? ...


niedziela, 6 września 2020

Po i przed...

 Po - przyjemnościach. Przed - niewiadomym...

Przyjemności to był wyjazd do Polanicy z Małżem i Magdą. Piękne 5 dni. Zwiedzanie, pogaduchy, kilka momentów dość ekskluzywnych i może nawet nieco rozpasanych, bo nie oszczędzaliśmy na niczym. Inna sprawa, że z czym my tam, emeryci, możemy zaszaleć?... Ot, dwa razy obiad w lepszej restauracji, bo potem kilka kolejnych u ,,Natki''. Gdzie smacznie, domowo i tanio.

Zwiedzane obiekty generalnie w cenie 6 zł od łebka, na emerycką kieszeń do przyjęcia jak najbardziej. No, apartament nasz był z tych droższych, ale zdecydowanie wart swojej ceny. Ponad 60 m2, dwie sypialnie i salon z ogromnym telewizorem, balkon, miejsce parkingowe itp. I wszędzie blisko! 

A teraz o niewiadomym. Przed którym uciekłam właśnie w tę podróż. Mój ,,skorupiak'' wrócił. Jeszcze dokładnie nie wiadomo gdzie się tym razem umiejscowił. Parę badań w najbliższej perspektywie. Niemniej już wiadomo, że coś jest na rzeczy... Mam nadzieję, że ,,dochtory'' wymyślą jakiś sposób walki?... 



Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...