Nie ukrywam, że w ostatnich dniach nie było mi łatwo o czymkolwiek pisać... Choćby się chciało!
Szok, niedowierzanie, łzy...
Osobiście znam kilkoro ludzi, którzy od lat karmią się nienawiścią. Bardzo im współczuję, choć nie jest mi łatwo się z nimi od czasu do czasu stykać. Nie potrafię bowiem zrozumieć powodów...
Z jedną z tych osób spotkam się po raz kolejny w sobotę. Powiemy sobie pewnie ,,dzień dobry'' i tyle! Płaszczyzna porozumienia zerowa... Nie z mojej winy. Nie życzę Jej źle, bynajmniej. Już dawno jednostronnie zakopałam topór wojenny. Co do strony przeciwnej mam wątpliwości. Moją ,,winą'' wobec Niej jest chyba po prostu szczęśliwe życie rodzinne, a przedtem zawodowe ...
Otaczam się na co dzień ludźmi raczej zadowolonymi z życia. Owszem, pewne bolączki i ich dotykają, jednak to ten typ, który uważa, że szklanka zwykle jest w połowie pełna. Nawet wtedy, gdy życie szykuje nie najmilsze niespodzianki. A tych wśród moich bliskich nie brakuje...
czwartek, 17 stycznia 2019
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Żyję,żyję
Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...
-
Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...
-
Wkroczenie w wiek ciociowo-babciowy swoje prawa ma. Ale niekoniecznie trzeba z nich korzystać... Ciocie i babcie zapamiętane z dzieciństwa m...
-
... za Waszą ,,obronę''. Chyba przejęłyście się słowami Elizy bardziej niż ja sama. Mnie tylko do głębi oburzyło nazwanie ,,byle jak...
Prezesso nie istniałby, gdyby nie mógł czuć do kogoś nienawiści. Może istnieć tylko wtedy, gdy ma "wroga"- to mu porusza krew w żyłach, reguluje tętno serca. Niestety wiele osób też tak ma.
OdpowiedzUsuńWydarzenia niedzielne bardzo mnie przygnębiły i wywołały obawę, że to dopiero początek.
Łudzę się, że nie...
UsuńMam tę nieprzyjmność znania takich, którzy tylko patrzą gdzie, kogo i jak skłócić... Niestety nie da się ignorować ich obecności, bo widujemy się codziennie i trzeba jakoś współpracować. Ech...Oby wydarzenia ostatnich dni przyniosły długofalowe skutki. I nie były li tylko zrywem chwili. Bo to byłoby najgorsze z możliwych rozwiązań.
OdpowiedzUsuńOby...
UsuńTeż mi trudno, myśli skupiają się tylko na tej tragedii... Bądźmy dla siebie dobrzy, różnijmy się przyzwoicie...
OdpowiedzUsuńProste to, a jakże trudne w praktyce...
OdpowiedzUsuń