czwartek, 21 listopada 2013

Takie refleksje różniste

Myśli w mojej głowie nieustannie bawią się w symultanicznego berka... Z czego, niestety,  mało konstruktywnych wniosków!


To pewnie jest minus niepracowania. Nadmiar czasu! I niedobór konkretnych zajęć, podyktowanych przez statutowy obowiązek. Kiedy się stało kilka godzin dziennie naprzeciw gromady dzieciaków, nie sposób było się rozpraszać na jakieś ,,moża'' i ,,gdybania''. A po pracy czekały jeszcze robótki  domowe lub towarzyskie przyjemności... Na rozważania nie było więc czasu!


Oczywiście było się też młodszym, zdrowszym i bardziej energicznym osobnikiem. Normalka!


***


Za pół roku stuknie mi sześćdziesiątka. I coraz częściej puka do łba informacja, że ,,już bliżej jest, niż dalej''. Może jeszcze, jak dobrze pójdzie, z 10 lat we względnym stanie ciała i ducha. A potem? Obciążenie po kądzieli ,,Niemcem''?! W końcu i Babcia, i Mama... Niby więcej uzbierałam cech po Tacie, więc może los mi oszczędzi? Staram się, ćwiczę umysł jak mogę, ciało od kilku lat też. Tato przez jakieś 20 lat zaczynał dzionek od fizycznej rozgrzewki, Mama się w życiu nie ,,.zhańbiła'' żadnymi ćwiczeniami.


Widzicie, co ze mną robi listopad? Zaczynam powoli ,,zerkać na księżą oborę''... Grudzień natomiast zawsze mi pałera dostarcza! Choć w tym roku więcej niż zwykle niesie niepewności. Pierwszy raz od 53 lat nie spędzę Świąt w gdyńskim mieszkaniu! Wigilia chyba u Pierworodnego. Z wieloma znakami zapytania... Największy z nich dotyczy Mamy. Zabierać, nie zabierać? Nigdy w tym domu nie była. Przyzwyczajona teraz kłaść się spać tuż po osiemnastej... Z drugiej strony zostawić bidulę w Domu Seniora? Straszny dylemat! Muszę porozmawiać z szefostwem placówki... Teraz to oni wiedzą najlepiej, co dobre dla Mamidła.


Niewątpliwie dziwne to będzie Boże Narodzenie!...



8 komentarzy:

  1. Myślę ze pozostaje ewentualność robienia Wigilii osobno,i z udziałem Twojej Mamy i to niekoniecznie w domu Dzieci Starszych(tak tylko głośno tu sobie myślę)

    OdpowiedzUsuń
  2. ~Vulpian de Noulancourt22 listopada 2013 05:23

    Jesli to zachęta do udzielania rad, to proszę: Mamę pozostawić w domu opieki i nigdzie nie ciągać. Czy bardzo się mylę zakładając, że i tak nie będzie w stanie skojarzyć ani okazji, ani miejsca, ani osób?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Niech ten listopad już minie! A wraz z nim te Twoje niewesołe przemyślenia!

    To, że Święta będą nowe to nie oznacza, że nie będą miłe:) A jesli chodzi o Mame to trudna decyzja...ale chyba przede wszystkim trzeba wziąść pod uwagę dobro Mamy i jej samopoczucie...

    Miłego weekendu:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Hehehe w przyszłym roku i ja mam okrągłe :)

    Do Wigilii na spokojnie coś się wyklaruje, będzie git!

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoje okrągłe jeszcze młodziutkie...

    OdpowiedzUsuń
  6. Na szczęście już tylko kilka dni tego najobrzydliwszego miesiąca! Nawzajem, miłego wypoczynku!

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj! Osoby Mama jeszcze kojarzy. I chyba tylko osoby...

    OdpowiedzUsuń
  8. Zobaczymy, coś się wymyśli ku pożytkowi wszystkich.

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...