poniedziałek, 27 stycznia 2014

Rozwijam się...

... gastronomicznie. I dlatego zapytuję tu bywających ,,miszczów'' rondla, do czego może mi się przydać puszka mleka kokosowego? Nabyłam ostatnio, albowiem cena była niewygórowana. Poczytałam troszkę w googlach, jednak zawsze wolę, by przepis podał mi ktoś, kto naprawdę osobiście spożył produkt finalny!


Już się wstępnie kolegi Małża zapytałam, czy jest gotowy na obiad-niespodziankę. - No, zawsze mogę spróbować... - brzmiała raczej niepewna odpowiedź.


OK! Jakby co, przygotuję równolegle coś klasycznego. W razie gdyby nowość okazała się słabojadalna...


Fantazja mnie ponosi nieustająco. Do ulubionej surówki Małża - seler naciowy plus jabłko  and przyprawy - dodałam wczoraj prażone płatki migdałów. Chwyciło! I to jak! Zachwyt absolutny...


Do ,,sałatki dla ubogich'', jak ją nazywam (ogórek świeży plus ziemniak, plus jajo na twardo, majonez, sól i pieprz) dołożyłam rzodkiewki wraz z liśćmi, ogórek  konserwowy i trochę konserwowej papryki. A majonez wymieszałam pół na pół z chrzanem! I odrobiną gęstego greckiego jogurtu...


Nadal eksperymentuję z ,,piurami''. Jednak zdecydowanie najlepsza jest nadal mieszanka ziemniaków i korzeniowego selera! Plus odrobina mleka i kawałeczek masła... Jeszcze czeka na wypróbowanie składanka ziemniaczano-kalafiorowa... Bo z brokułem już się rzecz odbyła. Pozytywna reakcja! Groch łuskany też czeka...


Raport jakoś w  politykę wciągnięty, buuuu! Nie było to moim zamiarem...




25 komentarzy:

  1. ~Ela z Gdańska27 stycznia 2014 23:18

    Mleczko kokosowe dodaje zamiast śmietany do zupy-krem z dynii-pychotka.
    Polecam też puure z zielonego groszku.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. zupa z kurczakiem i mleczkiem kokosowym - pycha:)
    na oleju podsmazam 1 cebule dymke (biala czesc), 3 zabki czosnku, mala papryczke chili (albo dosypuje suszona, jak nie mam swiezej) i ok. centymetru (centymetra?) startego imbiru. Dosypuje lyzeczke kurkumy kolendry i kuminu i chwile trzymam na ogniu. Przekladam do garnka, dolewam litr bulionu (drobiowego) i mleko kokosowe. Po zagotowaniu dodaje piers z kurczaka (jedna podwojna) pokrojona w male kawaleczki, pare kropli sosu sojowego, sok z 1/2 limonki, lyzeczke brazowego cukru i 1 lyzeczke suszonej trawy cytrynowej (oczywiscie najlepsza swieza ale w Polsce chyba trudno dostepna?). Gotuje ok. 20 minut. Mozna podawac z ryzem albo makaronem ryzowym, albo chinskim.

    A piury polecam z zielonym mrozonym groszkiem:) Chociaz szczerze mowiac moj maz woli prawdziwe ziemniaki;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Żona robi pikantną zupę tajską z owym właśnie mleczkiem kokosowym.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Puszkowego mleka kokosowego nie lubię, robię sama w domu i je po prostu piję, bo nie pijam zwykłego mleka.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widziałam gdzieś niedawno przepis na zupę z soczewicy (podobno pyszna i rozgrzewająca) której jednym ze składników było mleko kokosowe. I oczywiście zapomniałam zapisac strony:(

    OdpowiedzUsuń
  6. ~matka-dzieciom28 stycznia 2014 09:18

    To ja na słodko - ryż okragłoziarnisty gotuje w proporcji 2 do 1 (1 to ryż, a 2 to mleko, z czego połowa albo i całość to mleko kokosowe) z łyżka cukru ciemnego. Zresztą dosłodzić do smaku jak kto lubi - mniej czy więcej. Czyli - po prostu ryz na mleku. Ale - uwaga!!! na ten już gotowy, gorący ryż na mleku (uformowany przy pomocy filiżanki w górkę)kładę własnorobne lody - truskawkowe czy jagodowe - zmiksowane mrożone owoce z mlekiem lub smietanka (wersja rozpasana kalorycznie) i cukrem. To najulubieńsza potrawa moich córek.

    OdpowiedzUsuń
  7. O mleczku kokosowym nic mi nie wiadomo, ale zupę z soczewicy kocham i przyrządzam następująco; wypłukaną soczewicę (zieloną lub pomarańczową) wrzucam na rosół i gotuję, aż zmięknie. Wtedy miksuję na krem i dodaję wytopione skwareczki z wędzonej słoniny. Boski smak!

    OdpowiedzUsuń
  8. A propos ziemniaków puree, Irlandczycy mają fajny przepis zwany colcannon; ugniecione ziemniaki z uduszoną kapustą włoską. A ja czasem robię ziemniaki z usmażoną cebulą - absolutna pycha, ale pewnie niezbyt zdrowe!

    OdpowiedzUsuń
  9. ~matka karmiąca28 stycznia 2014 13:44

    Też z Irlandii - uduszone pory wymieszane na gorąco z piure ziemniaczanym.Robiłam - smakowało nam. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Z porami jeszcze nie próbowałam, dzięki za inspirację!

    OdpowiedzUsuń
  11. Colcannon może być dobry...

    OdpowiedzUsuń
  12. Soczewicową zupkę lubię bardzo, choć robię ją na wędzonym żeberku i z innymi warzywami.

    OdpowiedzUsuń
  13. Rokuje dobrze, ale nie dla mnie ani dla Małża. Za dużo cukru i skrobi.

    OdpowiedzUsuń
  14. Generalnie w przepisach googlowych albo zupa, albo kurczak z tym mlekiem.

    OdpowiedzUsuń
  15. A jak to robisz? Z wiórków?

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie napisałeś, czy ta zupa Ci odpowiada...

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo dziękuję za recepturę. Paru składników mi brakuje, więc dokupię i wtedy nastąpi eksperyment.

    OdpowiedzUsuń
  18. A do zupki z groszku też można? Bo dyniowej nie lubię...

    OdpowiedzUsuń
  19. Najlepsze jest z rumem, tym dojrzalym, zlotym i gorzkim. Miesza sie to w dowolnych proporcjach z kokosowa woda, sokiem ananasowym no i wzmiankowanym rumem.

    Sok ananasowy mozn apodmieniac na mango badz pomaranczowy ale ananas jest najlepszy. Najlepiej smakuje w gorace popludnie pod parasolem.


    To by bylo na tyle o gotowaniu.

    OdpowiedzUsuń
  20. Hm... Do gorącego popołudnia dość daleko! Ale perspektywa kusząca...

    OdpowiedzUsuń
  21. w domu się ładuje a potem trzymają ciepło do 8 godzin

    OdpowiedzUsuń
  22. W Teletygodniu jest fajny przepis na zupę z mlekiem kokosowym

    OdpowiedzUsuń
  23. Dzięki! Kupuję, ale przepisy rzadko czytam.

    OdpowiedzUsuń
  24. A moze by tak dorsza w mleku kokosowym zrobic?

    http://www.wielkiezarcie.com/recipe29792.htm

    OdpowiedzUsuń
  25. Może... Chętniej pstrąga, ale to chyba bez różnicy?

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...