piątek, 21 lutego 2014

Niby nic takiego...

Bo co to za problem nabyć małą czarną? Ha, to spróbujcie, miłe Panie!


Ma być taka: klasyczna, bez ozdóbek, krótki rękaw, fason nieco rozkloszowany lub odcięty pod biustem. Rozmiar 40, raczej typowy. Tkanina ciut rozciągliwa.


Zlazłam dziś chyba siedem sklepów. Marzenie ściętej głowy! Jak nie ,,szamerunki'' złote, to bezsensownie  wszyte eklery w dziwacznych kolorach, np. wściekły oranż! Na dole generalnie wąsko. Albo modna znów ostatnio baskinka. Do tego badziewiaste tkaniny. Rozpacz!


Więc wieczorem poszukiwanie w sieci. Łeb jak bania po obejrzeniu chyba z pięciuset sztuk... Owszem, znalazłam może około dziesięciu modeli zbliżonych do poszukiwanego wzorca. W dość przystępnych cenach nawet. Ale podejmij tu teraz decyzję! Asia obiecała konsultacje, więc może się uda...


Gdyby to jeszcze o mnie chodziło, pół biedy! Ale to ma być prezent dla przyjaciółki. Brzemię odpowiedzialności mnie przygniata.


***


Przy okazji jednakże wreszcie udało mi się zdobyć poręczny i niedrogi atlas ptaków. Oraz najnowszą powieść Hanny Cygler. I coś jeszcze, ale o tym sza! Bo dziecko podczytuje...


Laurka, nabyta dla przyszłej 50-latki, monstrualna, niczym ,,made in USA''. Pamiętam, jak kiedyś Sister przysłała ze Stanów życzenia na Dzień  Matki w rozmiarze niemal arkusza brystolu. Zakupiona dla Hali  ,,kartka'' z życzeniami  niewiele mniejsza...


***


Ależ przewiosennie dziś było na dworze! Jakby to nie był 21 dzień lutego, a dokładnie miesiąc  później! Przebiśniegi rozkwitły, a Dorota w szkole (gdzie wpadłam na herbatkę) twierdzi, że wczoraj słyszała własnousznie pierwszego skowronka!


***


Ukochana Sister doniosła, że nabyli już ze Szwagrem bilety na przylot. Od 5. do 20. maja będą w Polsce. Odliczam dni! Tylko muszę jakoś przełożyć nasz coroczny wczesnomajowy wypad do Andrychowa... Na ,,przed'' lub ,,po''... To jednak nie jest wielki problem.


12 komentarzy:

  1. Na początku, jak to często na pusty, przedobiadowy żołądek bywa, przeczytałam, że dodają do małej czarnej dodają eklerki i słabość mię ogarnęła...

    A zdradzisz jaki to atlas ptaków, bo pilnie poszukuję w celu uzupełnienia wiedzy?

    OdpowiedzUsuń
  2. Mały, kieszonkowy, autorstwa chyba dwóch Anglików. Nazwisk autorów w tej chwili Ci nie podam, albowiem książeczka przy łożu małżeńskim, gdzie aktualnie śpi bardzo spracowany pan...

    OdpowiedzUsuń
  3. A po co kiecki w internecie szukać, skoro jej nie jesteś w stanie przymierzyć, ani sprawdzić jakości materiału ??????????
    O jakości uszycia nie wspomnę......
    Rusz tyłeczek do Gdańska, ul. Hewelisza , sklep z mnogością kiecek wszelakich w ilości przeogromnej .Sklep vis a vis sklepu ze sprzętem muzycznym i tego typu akcesoriami.Ceny różne, ale dostępne,kiecki fajne ,stylowe i nowoczesne, z pomysłami, produkcji głównie rodzimej,
    a nie tandetna chińszczyzna.Kiedyś w tym miejscu był sklep z garniturami i płaszczami męskimi.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Naturalne że się cieszysz przyjazdem Siostry w maju-;)
    A 24 luty, jutro rocznica ślubu mojego starszego syna. W 1990 także była już w ten dzień cieplutka wiosenna, ba, nawet letnia pogoda. Dziś także było pięknie,i nawet na leżaku leżakowałam przy otwartym balkonie w słoneczku..Ale zdrowotnie jakoś nie tego, i do lekarza jutro się wybieram z moimi hercklekotami..

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładną małą czarną widziałam na stronie BonPrix. Ale sukienkę kupować dla kogoś tylko na oko, bez modela to duuuże ryzyko. Przede wszystkim nie zawsze rozmiar 42 jest naprawdę 42, często się waha pomiędzy 40 a 44. Druga sprawa to wzrost delikwentki. Jeśli sukienka będzie na inny wzrost niż jej przyszła właścicielka linia jej biustu a linia biustu sukienki będzie różna i sukienka nie będzie dobrze leżała. Może jednak lepiej wziąć ze sobą do sklepu przyjaciółkę.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. co do ubran dla pan to ja juz dawno stwierdzilam ze moda meska jest duza ciekawsza zarowno jesli chodzi o jakosc tkanin jak i wzoru prosta i elekancka, co do roslin to u mnie w ogordzie wczoraj widzialam paczki piwoni drzewiastej wielkosci 3 cm mialam dziasiaj nawet zrobic fotki ale kurcze czasu mi braklo :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekaj! Masz na myśli pączki piwonii, czy listki? Bo nie wierzę...

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie strasz, Aniu, bo już zamówiłam. Jakby co, będzie dobra na mnie, a Jubilatka dostanie ,,talon'' na inną...

    OdpowiedzUsuń
  9. Hercklekoty są dolegliwe, niestety! Ale życzę, by je doktor rozgonił... Synowi wszystkiego najlepszego na nastepne lata!

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj, chyba masz przeterminowane wiadomości. Ten sklep nosi szyld ,,do wynajęcia''. Byłam tam w piątek.

    OdpowiedzUsuń
  11. W którym miejscu niby to przeterminowanie???
    Wczoraj nabyłąm tam małe "co nieco".Sklep funkcjonuje jak dotąd.zaopatrzony dobrze,czynny pon-pt 10,00-18,00, w soboty do 14,00.To,że nad nim wisi szyld "do wynajęcia" na razie nic nie zmienia.Na drzwiach wejściowych oraz w witrynie obok jest widoczna dokładnie informacja,że do końca marca b.r.sklep funkcjonuje w tym miejscu, dopiero potem zmienia lokalizację.A przecież mamy jeszcze luty !!!!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. No tak! Jak człowiek półślepy, to zwraca uwagę tylko na BARDZO DUŻE LITERY! Ale nic to - sukienka dziś przyszła i jest bardzo porządna.

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...