niedziela, 23 lutego 2014

Niedzielne dyrdymały

Bażant ,,Franio'' rezyduje w ogrodzie naprzeciw mojego tarasu już którąś kolejną zimę. Ale nigdy dotąd się tak nie wydzierał. Gdybym nie wiedziała, że te przeraźliwe odgłosy są jego autorstwa, to chyba godzinę temu zeszłabym na zawał! Dawał czadu przez dobry kwadrans...


***


W ramach prywatnego programu wycieczkowego pod hasłem ,,poznajmy to, co teoretycznie znamy'', dziś wyprawa do Kartuz. Niezliczoną ilość razy mijaliśmy miasteczko w drodze,  choćby np. na grzyby. Jednak bez zatrzymywania się.


Wreszcie mieliśmy okazję obejrzeć słynny kościół z charakterystycznym dachem w kształcie wieka trumny! Akurat kończyła się suma, więc czekając na wyjście wiernych, zwiedziliśmy przyległy cmentarz. Dwie trzecie nazwisk na nagrobkach typowych dla Kaszub  - Labuda, Formela, Kreft, Kryger itp. ,,Naszych'' brak, bo ci masowo w okolicach Kościerzyny raczej.


Kościół piękny, jednonawowy, ze wspaniałymi,  bogato rzeźbionymi stallami. I wygodnymi ławkami, co nieczęste...


Wstąpiliśmy potem do ,,Kawiarenki pod refektarzem'', mieszczącej się w piwniczce pod obiektem. A tam... Jakbyśmy się znaleźli w innym czasie! Kelnerki w białych bluzkach i skromnych  lnianych sukienkach, gregoriańskie chorały w tle, ascetyczny wystrój. Tylko kawa współczesna. I bardzo dobra...


***


Aura dziś niemal rozpieszczała! Słoneczko, błękitne niebo, na termometrze ponad 10 in plus. Grzechem byłoby w domu siedzieć. Małż rankiem bladym, gdy jeszcze przymrozek trzymał,  odbył pierwszą wiosenną przejażdżkę rowerową... Taki skromny ,,rozruch'', dwadzieścia parę kilometrów. Skowroneczki ponoć słyszał w drodze!


***


Próbowałam obejrzeć ,,dzieło'' filmowe o bitwie pod Wiedniem. Nie dałam rady... Straszliwa nuda!!!


10 komentarzy:

  1. Pogoda rewelacyjna:) W sam raz na takie jak Wasza wycieczki:)

    Wspomnianego "dzieła" filmowego nie oglądałam gdyż docierały do mnie same niepochlebne opinie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Kochana Zgaguniu :) Jestem, jestem - tylko jakoś do pisania nie umiem się zabrać....
    Widziałam to "dzieło" wiedeńskie.... Koszmarek paskudny, cukierkowy i ciężko strawny... Nawet dzieciom na lekcji bym nie pokazała fragmentów...

    OdpowiedzUsuń
  3. Po co bidulom wypaczać historię? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Taka zima może być! 2 tygodnie śniegu, a potem dłuuugie przedwiośnie....

    OdpowiedzUsuń
  5. piekna wiosne mamy tej zimy

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj :)
    A u nas dziś było bardzo zimno. I w ogródku- smutno, kwiaty nie wschodzą, bo czują chyba, że lada dzień czeka nasz blok- remont.
    Pozdrawiam mile :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ~matka-dzieciom25 lutego 2014 13:01

    Franio nie Franio - zawszeć to jakiś ptaków spiew, nie? Wiosna idzie :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Śpiewem tego nie można nazwać na pewno. Natomiast wiosna idzie zdecydowanie! Krokusiki pierwsze dziś zakwitły...

    OdpowiedzUsuń
  9. Mądre roślinki! Po co mają pyłem się pokrywać?:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaiste! Jak dla mnie, może tak być co roku...

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...