wtorek, 26 sierpnia 2014

Drobne przyjemności, codzienne radości...

Parę dni temu taki super obiadek na przykład...


Rozrobiłam mielone mięsko z ugotowanym dzikim ryżem, pieczarkami, przyprawami, jajem itp. I załadowałam to w dwie papryki czerwone, jedną cukinię i jednego bakłażana. Ten ostatni gościł w moim domu dopiero po raz trzeci. Zapiekłam, dodając pod koniec tarty ser żółty. Ku memu zdziwieniu wersja z bakłażanem okazała się the best!


***


 Dziś przymiarka ostatniego fragmentu stroju ludowego, znaczy gorsetu. Wszak zimne dni i noce nadchodzą... A gorset z ciepłej wełenki! Pojechałyśmy do pani krawcowej we trzy - Justynka, Kinia i ja. Pani szwaczka zdecydowanie jest zwolenniczką kobiet ,,z biustem''. - Wszystko się lepiej układa, gdy klientka posiada cycki! - oznajmiła nam pani na wejściu. - Szyję często suknie ślubne. Gdy takie ,,patyczaki'' przychodzą, nie mam punktu zaczepienia...


Już najpóźniej w czwartek posiądziemy we trzy pełen komplet ,,ludowy''...


***


Małż wymyślił, że niezbędny nam jest klosz do żółtego sera! Nabyliśmy więc stosowne urządzenie w Makro. Ależ to ozdabia kuchnię... Nigdy bym nie przypuszczała!


***


Ukończyłam ,,dzieło'' na zamówienie. Asia - pierwsza recenzentka - entuzjastyczna! Druga z kolei, Ania,  jeszcze się nie wypowiedziała... Czekam! Do naszej ,,Matki'' nie śmiem jeszcze e-maila wysłać...


***


Czytającym polecam Irenę Matuszewską!


***


Lada moment przyjdzie pora zrywania czarnego bzu! Grona już częściowo zupełnie dojrzałe... Muszę przyznać, że rok temu sok bzowy pozwolił nam uniknąć gryp, zaziębień, kaszli, katarów itp. Naleweczka też podziałała...


***


Przelałam dziś do butelek wiśniak na rumie. Rum 80-procentowy. Jest moc!...

8 komentarzy:

  1. Faszerowaną paprykę uwielbiam, za cukinią i bakłażanem nie przepadam ogólnie.
    Matuszewska świetna :)
    Pani krawcowa też ;)

    A nam pokażesz swoją twórczość?

    OdpowiedzUsuń
  2. Niech moc będzie z nami
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. kiedyś z powodu nadmiaru farszu załadowałam resztę do pomidorów, jakie to było pyszne!

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja się własnie Miłoszewskim zaczytuję. Też na "M" :-)
    Polecam bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie poznam pana M. Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  6. Z pomidorami jeszcze nie próbowałam, a warto, bo szybko się podpieką.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zwłaszcza, gdy chłody nadciągną...

    OdpowiedzUsuń
  8. Tfurczość Was raczej nie zaciekawi, bo to takie w stylu ,,wieś tańczy i śpiewa''...

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...