piątek, 13 lutego 2015

Baby, ach te baby...

... w liczbie ponad siedemdziesięciu!


Przepiękne spotkanie integracyjne KGW z całej gminy! Nas niemal 80. I jeden jedyny facet - didżej! Małolat zresztą.


Na stołach niczym na weselu z górnej półki. Stoły uginały się od dań. Gospodynie imprezy swoje przygotowały, reszta dostarczyła takoż  to i owo na ludowo! Nie sposób było popróbować wszystkiego...


Od dziewiętnastej do północy z górką. Tańce, hulanki, swawola. Naprawdę szacun!


Spotkałam co najmniej dziesięć byłych uczennic, obecnie aktywistek KGW. Bardzo miłe pogaduszki. Łezki pociekły... I mnie, i im!


Co i raz rozpoznawałam wśród obecnych  mamusie byłych uczniów. Też sentymentalnie.Jedne poznawały, inne udawały, że nie. Ot, taka karma. W końcu nie była to impreza ku mojej czci, nieprawdaż?


Moje osobiste  KGW liczy na to, że gdy już zostanie nam zbudowana świetlica, urządzimy imprezę, jakiej świat nie widział!!!


Obym doczekała...

10 komentarzy:

  1. No to sobie pohulałyście zdrowo. I dobrze, raz na jakiś czas trzeba, coby
    człowiek nie zardzewiał;)))
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki żuławski Babski Comber... Tylko dzień później.

    OdpowiedzUsuń
  3. A mówią - jacyś zawistnicy chyba - że baby to nie potrafią się integrować :-)
    Zazdraszczam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszą dojrzeć. To fakt! Ale jak już osiągną ten etap, pięknie się integrują!

    OdpowiedzUsuń
  5. No to impreza udana :)

    Zgago, nie zdążyłam pod poprzednim postem, więc pozwolę sobie jeszcze na tamten temat tutaj...
    Ja też nadużywam wielokropków. Czasami mam wrażenie, ze może buziek też. A co do wykrzykników... Ja niby "młodej" szkoły, ale z tego co kojarzę, to na polskim (na angielskim inaczej) też nas uczono, że przy powitaniu ma być wykrzyknik!
    Twoje upodobanie do wykrzykników owszem, zauważyłam i spodobało mi się! :) To znaczy - zobaczyłam, ze wykrzyknik właśnie wcale nie musi oznaczać krzyku - nawet w internecie - a po prostu zaakcentowanie wypowiedzi. Przyznam, że trochę od Ciebie właśnie to ściągnęłam i może nie nadużywam, ale na pewno korzystam częściej z wykrzyknika, niż kiedyś. Często go używam zamiast jakiejś emotikonki na przykład, bo wykrzyknik podoba mi się bardziej
    Widziałam, ze jednak większość osób nie darzy taką sympatią tego znaku przestankowego, jak my, ale mam nadzieję, że jednak Twój sposób pisania nie ulegnie znaczącej zmianie i nie zaczniesz się nagle pilnować!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Możemy założyć Klub Wielbicieli Wykrzykników!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ech tylko pozazdrościć...

    Klub Wielbicieli Wykrzykników! Jestem za!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. ~Antoni Relski16 lutego 2015 05:16

    Jakiś sabat. ostatkowy chyba nie ostateczny
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Cieszę się z kolejnej członkini!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostateczny?! Więcej wiary w kobitki!

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...