piątek, 11 maja 2018

Sam tytuł się wrzucił, nie wiem jak?

No więc wracam do zdziwienia. Teoretycznie zdaję sobie doskonale sprawę, że czas płynie. I to nieubłaganie. A jednak...

Oto po raz pierwszy będę uczestniczyć w gronie plus-minus rówieśniczym w uroczystości siedemdziesiątych urodzin! Mimo, że sama się do tego wieku nieuchronnie zbliżam, takie urodziny bliskiej osoby to dla mnie totalna abstrakcja... Przecież zdaje się, że dopiero co analogiczne okazje świętowali w gronie swoich przyjaciół Rodzice, a nie my. Doskonale pamiętam na przykład siedemdziesiąte piąte urodziny Mamy. Jakby to było całkiem niedawno.Kupiłam wtedy takie cieniutkie świeczki (przypominały kabelki) i pocięłam je na pół, bo były dość długie; zanim udało nam się wszystkie zapalić, tort popłynął... A dmuchać musiała cała rodzina!

Nasz jutrzejszy jubilat, teść Asi, bynajmniej na swój wiek nie wygląda. To osobnik wysportowany, szczupły, ale żylasty, od dłuższego czasu wegetarianin, prowadzący niezwykle higieniczny tryb życia. Może tylko na głowie już nie tak bujnie, jak przed laty, ale poza tym - jeszcze można śmiało żeńskie oko zawiesić...

 Za dwa lata podobny jubileusz czeka Małża. I też to nie dociera do mnie absolutnie. A za sześć, jeśli dożyję, to i na mnie padnie. Matko i córko!!!

***

Z innej beczki... Od kilku miesięcy trwa w naszym grajdołku budowa kanalizacji. ,,I smieszno i straszno'', jak mawiają Rosjanie. Wszystkie ulice rozkopane, czasem trudno wyjechać z posesji, wrażenie nieodparte, że plan robót projektował ktoś niespełna rozumu... Zero dozoru ze strony władz gminy, a przydałoby się, bo takie ,,skuchy'' na bieżąco powstają, że aż dziw, że nie doszło do jakiejś tragedii. Słów, które cisną się na usta kierowcom aut, nie przytoczę, bo trzeba by je wszystkie ,,wypipać''... Uszkodzone miski olejowe liczymy już w dziesiątkach!

Przy okazji okazało się, że działka, na której znajduje się nasza posesja, wygląda całkiem inaczej, niż nam się dotychczas wydawało...


10 komentarzy:

  1. Taaaa, ani się obejrzysz jak spokojnie i z godnością będziesz świętować własne 70 i kolejne lata.
    Toż przecież masz u siebie dobrą zmianę - na kierowniczym stanowisku jest zapewne "właściwy człowiek", który tylko forsę zgarnia i zatrudnia pociotków a o tym czym kieruje nawet bladego pojęcia nie ma.
    Na pociechę - tu się szykuje mały armagedon- wypadnie z ruchu moja ulubiona linia metra (z powodu remontu)i zastąpią ją autobusy. No ale co innego pojemność i częstotliwość kursowania metra a autobusów.
    A to zaskoczenie posesją czego dotyczy? Zaskoczenie jest in plus czy minus???
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Działka jest nieco większa, przesunięta parę metrów za płot dżungli, obejmuje też większą część kanału - ciekawe, po co nam ta półsucha przestrzeń?... Za to fragment zagospodarowany pięknie przez sąsiada z naprzeciwka należy teraz do gminy. Taka ciekawostka.

      Usuń
  2. Witaj!
    Zastanawiam się, czemu już do mnie nie zaglądasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaglądam systematycznie, tylko nie zawsze komentuję. Pozdrawiam ciepło...

      Usuń
  3. Przypomniało mi się, jak rodzice wykupywali mieszkanie od miasta. Nagle zrobiło się o 2 metry kwadratowe mniejsze.. Co prawda na plus dla nich, gdyż zapłacili za mniejszy metraż. Tylko nikt nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie, czemu przez 35 lat (w tym prawie 10 pod zarządem miasta) brano od nich czynsz za wyższy metraż...
    Cieszę się, że masz dobre wyniki badań :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak bywa w świecie urzędników...

    OdpowiedzUsuń
  5. Dla teścia Asi najlepsze życzenia wielu pogodnych dni, a dla Ciebie szczęśliwego oczekiwania na jubileusz męża. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lecz myśl ta czyja? Samo się nie myśli
    Tak jak grzmi samo i samo się błyska.
    Coś musiało być powodem wrzutki. Na przykład
    Punkt się rozprężył w n-wymiarów przestrzeń
    I przestrzeń klapła
    Jak przekłuty balon.
    Pozdrawiam do spółki z Witkiewiczem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na każdą okoliczność dobry cytat nie jest zły!:)))

      Usuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...