czwartek, 10 stycznia 2013

Ciśnienie

Rano do ,,wampirów'', krwi utoczyć Mamidłu i sobie. Potem próba zarejestrowania się do pani rodzinnej. Czy skuteczna, gdy wokół cała populacja kicha, kaszle i rzęzi?... Zobaczymy!


***


Kto mi najsprawniej podnosi ciśnienie od czasu do czasu? Nie, wcale nie Mama. Jeno Małż.


Ponieważ czynsz gdyński płatny do dziesiątego, pytam dziś po powrocie z pieleszy, czy uiścił. Odpowiedział, że nie, więc uprzejmie proszę, by przelewu dokonał. Za parę minut słyszę: - Ja tu od września nie mam żadnych wpłat na wspólnotę!


Nogi mi zmiękły... - No, coś Ty? Przecież Ci przypominałam każdorazowo, mówiłam ile, potwierdzałeś, że wszystko ok! - Nic takiego nie pamiętam, a w ogóle dlaczego nie ma co miesiąc kwitka? Jak widzę kwit na biurku, to płacę! Nie ma papieru, nie ma przelewu!


- Kotku! - zaczynam spokojnie, jak do niepełnosprawnego psychicznie. - Przecież ta nasza wspólnota podsyła li i jedynie dwa kwity w roku. Jeden w kwietniu, drugi we wrześniu. Ze stawką bez ogrzewania, lub z!


- A co to za porządki? I dlaczego nikt nas nie informuje, że mamy zaległości? - No, nie wiem, mogę jutro zadzwonić i się dowiedzieć...  Tymczasem zapłać chociaż za styczeń, dobrze?


Nabzdyczył się na 5 punktów w skali do dziesięciu i poszedł do komputera. A ja liczę pracowicie, ile przyjdzie wydać za zaległości. I wychodzi mi kwota dość pokaźna, ze dwa tysiące z górką.  No, pięknie!


I już kark zaczyna boleć, co oznacza, że ciśnienie hycnęło... Więc maszeruję do komputerowego, by zmierzyć. I tu na wejściu słyszę: - A nie... Wszystko zapłacone!  Zrobiłem stałe zlecenie. Źle patrzyłem... Ale ta wspólnota i tak jest głupia!


No, to już nie mierzyłam, bo poczułam, że mi odpuszcza... A że Małż musiał mieć ostatnie słowo? Taki typ. Są gorsze wady...


***


Zasypało nas nieźle. Do południa deszcz, potem to białe, bez umiaru. Nałożyłam na kozaki gadżet antypoślizgowy na rano. Ciekawe, jak się sprawdzi?


 


 

16 komentarzy:

  1. ~andante spianato10 stycznia 2013 16:24

    Gadżet antypoślizgowy powiadasz... Na czym takie ustrojstwo polega? Przybliż , bo po ostatnim złamaniu ręki histerycznie boję się upadków..Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dostałam to od dzieci starszych pod choinkę. Jest to gumowe, rozciągliwe trochę, w kształcie plus-minus stopy. Rozmiar zgodny z rozmiarem obuwia. Nakłada się z jednej strony na czubek buta, z drugiej na obcas. W części bliżej palców jest takie kółko z wypukłymi kolcami. Pokazywała to kiedyś w TVN Style pani Gadżet-Ibisz. Niestety, nie wiem, gdzie dzieci nabyły... Ale spróbuję zasięgnąć informacji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekaw czy takie coś można dostać na moją stópkę nr 46. Chociaż przy tak dużej stopie to się czuję jak na nartach... :))

    Co do rachunków to ciśnienie zawsze mi wzrasta...

    OdpowiedzUsuń
  4. niepełnosprawny psychicznie:D:D a dawniej to pisałyśmy po prostu "głupek"

    OdpowiedzUsuń
  5. Też nie lubię tych płatności bez wezwania. Chociąz jeste porządny w dokumentach to raz nie zapłaciłem podatku gruntowego ,a raz zapłaciłem dwa razy. Bo mnie żona zestresowała jak Ty męża. Widocznie ten typ ( facet) tak ma. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ty to masz cierpliwośc, ja bym zabiła za taki tekst

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak to facet...;)
    U mnie też mnóstwo śniegu:((

    OdpowiedzUsuń
  8. Gadzety przeciwposlizgowe sa BOSKIE!!! Wiem, bo uzywam juz od kilku lat. Znaczy, uzywam jak jest snieg, bo w ubieglym roku i tej zimy jeszcze nie bylo grama sniegu, wiec gadzety leza i wypoczywaja:)
    Moj tez mi podnosi cisninie, ale ja jemu chyba bardziej, wiec nie narzekam, tym bardziej, ze moje cisninie jest z reguly na poziomie cisnienia nieboszczyka;P

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziś użyłam i jestem zachwycona! Nie musiałam drobić jak podstarzała gejsza...

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie coraz więcej i więcej... Ale jest pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  11. I co mi po wdowieństwie, kiedy nie umiem robić przelewów? :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Powiedzmy, że miewa... To takie konsyliacyjne!

    OdpowiedzUsuń
  13. W życiu bym Małż głupkiem nie nazwała, bo on przewrażliwiony na punkcie bardzo dużego rozumku... Który to rzeczywiście posiada, tylko do spraw błahych mu nieśpieszno.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie wiem, do jakiego rozmiaru dorastają te gadżety, ale spróbuję się dowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  15. Aż się zaśmiałam wyobrażając sobie jak właśnie "drobisz" :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ano, drobiłam, póki nie wypróbowałam gadżetu!

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...