środa, 27 lutego 2013

Klątwa środowa wzięła L-4.

Nareszcie! Po czterech kolejnych, kiedy wszystko szło jak po grudzie, dziś środa się spisała.


Już tam ,,drobiażdżek'' w postaci godzinnego poślizgu na komisji d/s niepełnosprawności pominę. Wysiedziałyśmy z Mamidłem cierpliwie. Ławka trochę twarda była, ale nie takim przeciwnościom się czoło stawiało.


Małż też sprawnie i bezboleśnie zaliczył rentgena. Jeśli do tego doliczyć nadspodziewanie dobry obiadek (zapiekanka z różnych remanentów!) i kompletnie nieoczekiwaną wizytę mojego ulubionego Szwagra - środa bardzo udana!


Dwaj kurierzy z przesyłkami w postaci wora karmy psiej i dwóch sztuk ociekaczy do obuwia także przybyli w porach, gdy byliśmy w domu.


Jutro Małż podejmie próbę przejażdżki autem. Krótki dystans - do mojej biblioteki. Jeśli rzecz odbędzie się bezboleśnie, w piątek do chirurga wyruszy na własnych czterech kółkach...


***


Odkrywam kolejnych rosyjskich ,,kryminalistów''. Marinina już w całości zaliczona. Poljakowa nie przypadła mi do gustu. Za to Doncewa bardzo. A jutro zacznę się zapoznawać z Akuninem. Rosjan przeplatam sobie kolejnymi ,,Wallanderami'', żeby nie było zbyt słowiańsko...


Gdzieś po drodze uległam trylogii ,,kwiatowej'' Nory Roberts. Lekturka lekka, łatwa, przyjemna i napisana bardzo dużymi literami. Wytchnienie dla oczu... Bo tuż przedtem jeden z kryminałków miał tak maleńką czcionkę jak ulotki w lekach. Omal nie skorzystałam z małżowej lupy!


Chyba powoli dopada mnie syndrom za krótkich rąk. Całe życie byłam bardzo umiarkowanym krótkowidzem - szkła minus dwa. Używane w zasadzie tylko do telewizji, kina i jazdy samochodem (w roli pasażera, oczywiście). Przez ostatnie pół roku obywałam się całkowicie bez szkieł. A teraz chyba nadchodzi dalekowzroczność... Starość czy co?!

14 komentarzy:

  1. Trudno powiedzieć? Starość to rzecz względna:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ~Klarka Mrozek27 lutego 2013 23:46

    to życzę drogi bez dziur i potrzeby gwałtownego hamowania!

    OdpowiedzUsuń
  3. To kciuki się przydały na środę - super:)
    Jaka starość?! No coś Ty!!

    OdpowiedzUsuń
  4. ~Antoni Relski28 lutego 2013 05:58

    Oj tak czasem i pomimo dobrych szkieł przydaje się lupa.
    Sam wiem coś o tym
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. ...u mnie środa też się spisała, czwartek również dobry. Zobaczymy jak będzie dalej.

    ...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli chodzi o rosyjskich pisarzy to skończyłam na Dostojewskimi i jego Zbrodni i karze :). Ale chętnie skorzystam z jakiejś propozycji, bibliotekę mam na dole w bloku więc czekam na tytuły :)
    pozdrawiam ciepło z coraz bardziej wiosennego południa Polski
    Justyna

    OdpowiedzUsuń
  7. leslie.warszawski28 lutego 2013 11:20

    Akunin fajnie pisze. Ma ciekawy styl. Marinina mnie męczy... Ale żeby się o tym przekonać czytam. A w zasadzie słucham. Bo z racji permanentnego braku czasu słucham książki audio.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Marinina rzeczywiście ciężkawa. Za to Doncowa jest urocza, dużo humoru. Akunina zaczynam jutro. Na początek dwa ,,kryminały prowincjonalne''...

    OdpowiedzUsuń
  9. Tytułów Ci nie podam, ale jeśli lubisz kryminały, to polecam autorów, o których pisałam wczoraj i tu powyżej.

    OdpowiedzUsuń
  10. Liczę dni do niedzieli! Bo wreszcie na przepustkę czas!

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobra rzecz, choć się nieładnie rymuje...:)

    OdpowiedzUsuń
  12. A co, młodość? Jak to mówi moja Madzia: - Jestem młoda jak jagoda po świętym Marcinie.

    OdpowiedzUsuń
  13. I auta z automatyczną skrzynią biegów!

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiem, wiem, to kwestia psychiki!

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...