poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Takie tam blablanie

Dzięki Bogu, u Mamidła zakrzepicy nie stwierdzono! Uff... Utrzymujący się od dwóch tygodni obrzęk prawej nogi to ,,taka uroda''... Osoby wiekowej po przejściach.

Obejdzie się bez iniekcji brzusznych z heparyny!

***

Prawie w skowronkach cała jestem na myśl o wyjeździe w pielesze, choćby i na te 17 godzin! Zobaczę, co zakwitło, może wreszcie ta moja kalina różowa? A skowroneczki na pewno usłyszę, podczas gdy w mieście o nie trudno! Tu tylko wydzierają się mewy, kawki i sroki!

***

Popełniłam dziś zupkę-krem z brokułów. Ale to dobre... A przy tym brokuły najbardziej zapobiegają Alzheimerowi podobno. Mamie to już nie pomoże, ale Małżowi i mnie może... Łapię skwapliwie każdą wiadomość, która mnie od choroby oddala. Bo skoro i Babcia i Mama. to ja pewno też jestem genetycznie narażona. Choć niby więcej mam z Taty!  Który do końca nie był ,,mente captus''...

***

W dzielnicowej lumpiarni dziś przecena o 50 procent. Niestety, pani właścicielka sklepik likwiduje z początkiem maja. Stąd obniżki. Załapałam się w końcu na upatrzony od dawna polarek,  szaro-czarny z kapturkiem. Dziś za jedyne 11 złotych!

***

Z dotychczasową maminą opiekunką postanowiłam się spotkać 1 maja. Podziękuję jej za dotychczasowe starania jakimś bukietem. I odbiorę klucz od domu celem przekazania pani Ewie!

Mam szczególny stosunek do Ew! W moim pojęciu to osoby bardzo racjonalne, z rzadką tendencją do szaleństw (wbrew Makuszyńskiemu!), twardo stąpające po ziemi!  Choć jedną Ewę znałam, która temu opisowi zaprzeczała... Tak czy siak Ewom wierzę! Bez zastrzeżeń! Może na wyrost?...

22 komentarze:

  1. A ja tak tęsknię za krzykiem mew, bo uwielbiam morze. Chciałabym pojechać choć na parę dni.

    OdpowiedzUsuń
  2. No popatrz a ja z imieniem Ewa to mam same negatywne wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietnie, że to nie zakrzepica!
    A z Ewami różnie bywa, w moim i poprzedzającym roczniku była moda na to imię, więc zrobiło się ich tyle, że statystycznie nie mogły być wszystkie na jedno kopyto :). Zarty żartami, ale w imionach coś jest, z mojch doświadczeń na przykład wynika, że Piotrusie są piekielne (jako dzieci, potem na szczęście im mija).

    OdpowiedzUsuń
  4. z Ewą mi nie po drodze niestety, chociaż wyjątkiem jest tu moja Bratowa:)

    OdpowiedzUsuń
  5. "Ewom wierzę! Bez zastrzeżeń!" brzmi jak potencjalny refren piosenki np.Leszczy! Mowie Ci, Matko, tworz piesni dla mas! Zarobisz, mozg potrenujesz, a jak ludzi ucieszysz :)
    Calusy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie wiadomo, co komu pomoże /to tak a'propos brokułowej/.
    Proponuję, kup w kiosku /7,80zł/lub zajdź do empik-u i weź do ręki miesięcznik :NIEZNANY ŚWIAT" NR 5 i poczytaj na str.28 i 29 relacje syna z opieki nad matką chorą jak Twoja.Każdy ma "swój krzyż", ale jak zaskakujące są małe odkrycia dot. zdrowia.
    Wszystkim polecam ten miesiecznik, bo - wg mnie- b.ciekawy w całości
    Pokrewnym miesiecznikiem jest:CZWARTY WYMIAR .
    Zycze udanedo wypoczynku

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiedziałem, że od dłuższego czasu przeciwdziałam alzheimerowi .Lubie krem z brokułów.
    Z groszkiem ptysiowym
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. -- no tak Ewa ...wszak to ta pierwsza z nas kobiet, Wszystko jakoś powoli się układa i zupka-krem z brokułów też pyszna i małe szaleństwo w lumpiarni osiedlowej też wskazane.. idzie ku lepszemu..
    -- a pro po zakupów to zapraszam do mnie na stronę alina-ala.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Ruda, stresc, prosze. Do empiku nie wybiore sie w najblizszym czasie raczej na pewno, a zaciekawilas wielce.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też nie trafię w najbliższych dniach, niestety...

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzięki, zajrzę chętnie!

    OdpowiedzUsuń
  12. A widzisz! Czasem sam organizm wie najlepiej, co dla niego dobre!

    OdpowiedzUsuń
  13. Spróbuję dotrzeć, choć najwczesniej w przyszłym tygodniu się to uda.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kto wie? Pomyślę...

    OdpowiedzUsuń
  15. Mnie nie po drodze z Jolantami...

    OdpowiedzUsuń
  16. Chyba, że pozostają Piotrusiami Panami!

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak bywa, dla każdego przyjazne inne imiona.

    OdpowiedzUsuń
  18. alik mnie zrobiła chrzestną jej bloga ,więc mus jej zachętę wspierać no nie? Więc gorąco polecam. A brokuły muszę koniecznie częściej sobie ugotować bo też je lubię .Moja córka Ewa to ciężki orzech do zgryzienia dla mnie niestety(-;

    OdpowiedzUsuń
  19. Widać nie każdy ma szczęście do Ew takie jak ja...

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie bylo mnie chwilę - dlatego dopiero teraz się odzywam.
    Nie da się streścic zmagań z chorobą opisanych na 1,5 strony.To jest miesięcznik, może gdzieś kupisz w kiosku, bo jest dostepny od 24 lub 25 kwietnia ( nr 5 na maj).
    Jeżeli nie, to napiszesz do mnie,to zrobię ksero i wyślę listem.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...