sobota, 18 maja 2013

Psychologizowanie

Pani psycholog B. lubi nam w Stowarzyszeniu serwować psychozabawy. - Może się państwo w ten sposób dowiecie czegoś o sobie? - zapowiada zawsze, by zachęcić.


Dziś mieliśmy narysować drzewo owocowe. W ciągu circa minuty do półtorej.  Gdy rysunki były gotowe, zaczęło się omawianie. No i się dowiedziałam: po pierwsze jestem mało inteligentna, po drugie zamknięta na ludzi, introwertyczna. Na szczęście okazałam się też optymistką... Bo gałęzie były skierowane ku górze.


Gdy prowadziła  zajęcia pani G., często się odzywałam, bo tematy mnie wciągały i czułam jakieś duchowe pokrewieństwo. Jak na psychologa, G. była bardzo ,,normalna'', życiowa. Tymczasem jej zmienniczka naturę ma bardziej abstrakcyjną, teoretyzującą. Jedyna płaszczyzna, gdzie zbiegają się nasze poglądy, to temat ... psów!


W piątek pani B. ma przybyć po raz pierwszy na indywidualną terapię do Mamy. Bardzo jestem ciekawa, jak się im ułoży współpraca.


***


Tymczasem Mamidło coraz wcześniej udaje się w objęcia Morfeusza. Dotychczas to się odbywało mniej więcej ok. 21.30. Wczoraj rozebrała się przed dziewiątą, a dziś? Pięć po dwudziestej! Fakt, że była burza, zrobiło się całkiem ciemno, może dlatego?...


Mam nadzieję, że rano nie zacznie ,,grasować'' od szóstej... Bo wtedy będą mi musiały wystarczyć cztery godziny snu.


***


Trochę ciężko po tygodniu nieróbstwa przestawić się na pełen zakres obowiązków. Do tego ogródek tatowy zarósł niemożliwie. Robiłam dziś przez półtorej godziny za ręczną kosiarkę, marząc nieśmiało o posiadaniu sierpa! W pieleszach tymczasem i kosiarka, i dwie podkaszarki, tylko zawsze zapominamy przywieźć. Bo pilniejsze sprawy...

8 komentarzy:

  1. -- czyli powrót do szarości odbył się bez większego bólu.. .. powolutku.. już kiedyś podziwiałam Twoje uporządkowane zaplanowanie dni... ja jednak tak nie potrafię.... być może zbyt mało się staram.. --miłej niedzieli... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No nie, jakoś mnie nie przekonują wyniki psychozabawy....!

    OdpowiedzUsuń
  3. z tą panią psycholog coś nie teges?;)

    Moja Mama ma dwie drzemki w ciągu dnia a i tak idzie spać tuż po 20. Przy czym w nocy wstaje po 5-10 razy (naprawdę). Wstaje mniej więcej około 6.

    OdpowiedzUsuń
  4. ...no taka wizyta to dopiero może być abstrakcja...

    OdpowiedzUsuń
  5. Pasmotrim! Jeszcze kilka dni...

    OdpowiedzUsuń
  6. Tato tak przesypiał ostatnie miesiące życia...

    OdpowiedzUsuń
  7. To już nie pierwsza psychozabawa, z której wyników nie jestem zadowolona...

    OdpowiedzUsuń
  8. Pozory, pozory! Uporządkowanie występuje w fazie planów, z realizacją już gorzej...

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...