poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Poświątecznie

Co zapamiętam z tegorocznej Wielkanocy? Chyba najbardziej psie zaloty...


Asia i Misiek  przyjechali do Lipusza nie tylko ze swoim Bilbem, ale i z rocznym bialutkim maltańczykiem o imieniu Gizmo. Trochę się obawialiśmy, jak ułożą się relacje trzech czworonogów.Tymczasem...


Maleńki Gizmo od pierwszego wejrzenia wprost zakochał się w Erze! Nie wiem, czy widział w niej mamusię, czy raczej po prostu gustuje w dorodnych ,,kobitkach''. Tak czy owak nie odstępował naszej staruszki na krok, lizał, całował, usiłował się dobrać do ,,sedna'' itp. Zabawne to było wielce ze względu na dysproporcje. ,,Amant'' mógł śmiało robić za kokardkę na erkowym ogonie...


Dziś powtórka z rozrywki, bo tym razem wszystkie dziecka u nas. Pogoda się, niestety, trochę skiepściła. Wczoraj upał i słońce, nawet nurzanie w jeziorze było w wykonaniu większości. Niestety, nie skorzystałam z powodu obłożonego gardła, szkoda...  Dziś pochmurno i przekropnie. Na szczęście udało się zjeść obiad na tarasie! Potem jednak ziąb nas zagonił do wnętrza...


Udało mi się nie objeść nadmiernie, oparłam się mężnie cudownemu tortowi bezowemu Hani i hiperkalorycznemu wytworowi teścia Asi, ale i tak na wadze z półtora kilo do przodu! A tu jeszcze resztki ,,przez rozum'' zjeść trzeba... Na szczęście niewiele tego!


Niby się specjalnie nie napracowałam przed, a jednak zmęczenie jest. I odespać muszę, bo od soboty mniej było snu niż na co dzień. Tak więc wtorek dniem leniucha będzie!  ,,Zyguś'' (czyli e-bóczek) załadowany kilkunastoma pozycjami nowymi, więc czytelnictwo rozkwitnie od południa...


***


Miłośniczkom babskiej literatury polecam pozycje produkcji Katarzyny Michalak. Właśnie jestem w połowie drugiego tomu czteroczęściowej serii. ,,Poczekajka'', ''Zachcianek'', ,,Zmyślona'' i ,,Sekretnik''. Romans z odrobinką magii w tle. Takie wytchnienie krótkie w przerwie między kolejnymi krwawymi kryminałami...


12 komentarzy:

  1. Zgago, również czytam Michalak. Pogubiłam się, czy już wszystkie "przerobiłam:, ale warto. Zaczęłam właśnie od Poczekajki - jechałam wtedy pociągiem i moi współtowarzysze patrzyli trochę jak na nienormalną - śmiałam się w głos w niektórych miejscach. I jak mnie te powieści wciągnęły, tak "Bezdomna" wstrząsnęła mną totalnie... Rozwaliła od środka... Bo Katarzyna Michalak raczej pisze lekko, łatwo i przyjemnie (nic jej nie ujmując - po prostu dobrze się czyta), tak "Bezdomna" jest... ciężka, dająca dużo do myślenia.
    Jestem ciekawa Twoich przemyśleń... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zyguś;))
    bardzo ładnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze święta są męczące. Nie objadłam się w te święta, dieta bezglutenowa + nisko węglowodanowa a do tego niemożność objadania się surowizną zupełnie nie sprzyja przejadaniu się, więc nic dodatkowego nie zaliczyłam. Do tego dochodziło niewyspanie, bo spałam w drugim mieszkaniu, czyli mało wygodnie i krótko. Dobrze, że już po świętach.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Musial to byc zabawny widok te psie zaloty;-)
    Tez juz przerobilam Michalak, po pewnej ilosci tych ksiazek odnioslam wrazenie,ze ta pani stawia na ilosc ksiazek wydanych w rok a nie ich jakosc... Ale Poczekajkowa seria byla fajna.

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja już w drugi dzień świąt biały ser na śniadanie. |Jeden dzień obżarstwa stanowczo wystarczy.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. A widzisz! Trzeba na przyszły rok twarożku nabyć...

    OdpowiedzUsuń
  7. Czyli można na poczekajkowych zakończyć?

    OdpowiedzUsuń
  8. Rzeczywiście, nie ma to jak zwykła proza życia!

    OdpowiedzUsuń
  9. Cieszę się, że akceptujesz, Matko Chrzestna!:)

    OdpowiedzUsuń
  10. To chyba nie mam ochoty na ,,Bezdomną''. Czytam ku uciesze, a nie by się dręczyć...

    OdpowiedzUsuń
  11. Po Poczekajkach proponuję przeczytać 3 książki z serii Sklepik z niespodzianką, też niezłe. A potem resztę...w sumie a nuż Tobie się spodobają?

    OdpowiedzUsuń
  12. Tytuł bardzo zachęcający! Dzięki...

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...