środa, 2 kwietnia 2014

Stres bezpodstawny

Dla osoby, która jak ja, przemieszcza się generalnie  autem w roli pasażera obok kierowcy, każda wyprawa samodzielna publicznym środkiem lokomocji - to swoiste wyzwanie!


Wyjazd do wsi gminnej celem krwi utoczenia zajął mi dziś niespełna godzinę, ale poprzedziła go noc pełna stresu i rozterek. No bo tak: autobus do ośrodka mam o 7.58, na miejscu winien być 8.05. Powrotny do osobistego grajdołka 8.33. Dwadzieścia osiem minut na uporanie się ze sprawą. Bardzo niewiele w przypadku kolejki... A kolejny pekaes? 11.22! Konia z rzędem temu, kto wskaże pomysł na zagospodarowanie tych trzech godzin pomiędzy... Pozostaje więc opcja numer dwa - marsz ,,z kapcia'', niecałe cztery kilometry szosą... Mało komfortowo!


Przygotowałam się jednak na tę drugą ewentualność, wkładając najwygodniejsze ,,cichobiegi''. Co tam elegancja, gdy widmo tuptania przed oczami!


Jednak widocznie jestem tym głupim, któremu szczęście sprzyja! Kolejki nie było żadnej, weszłam z marszu, zdążyłam jeszcze zajść do ulubionego ,,Domu Mody''  u pani Kasi i nabyć uroczy stanik (wraz z daniem obietnicy, że gdy ruszę w piątek po wyniki, rozejrzę się dokładniej i coś jeszcze zakupię), a potem siedem kolejnych bratków-miniaturek  w kwiaciarni tuż przy przystanku.


W piątek wyjazd na luzie, bo mam ponad godzinkę do dyspozycji. I to lubię!


***


Zaślepieni  tak wczesną wiosną chyba zbyt szybko wystawiliśmy na taras oba oleandry... Dziś w nocy było minus pięć i większy okaz nieco ucierpiał! Najmłodsze listki pociemniały i oklapły... No, zobaczymy, co będzie dalej.


Przy okazji pytanko: czy ktoś z Was ma w ogródku morwę białą? Jeśli tak, czy to łatwa w uprawie roślina? Ciekawi mnie ze względu na właściwości antycukrzycowe... Małż zażywa czasem apteczny preparat, gdy zdarzy się zjeść coś niedozwolonego. Podobno świeże owoce są smaczne... I przetwory można robić.




14 komentarzy:

  1. ...morwy nie hodujemy, jednak rośnie jej pełno przy drodze i kiedy owocuje to istna mordęga tamtędy iść...

    OdpowiedzUsuń
  2. ~Antoni Relski3 kwietnia 2014 00:50

    Przy okazji można hodować jedwabniki
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. ~Leslie Warszawski3 kwietnia 2014 02:50

    Tu masz poradnik podróżowania :-)
    https://www.youtube.com/watch?v=SOHHXWxZ7L0
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja mama na podobne Reisefieber cierpi, gdy tylko musi sama wyrudzyć środkami komunikacji :)
    A rower by Ci się nie przydał?

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam,
    po latach podczytywania pozwalam sobie "skrobnąć" ;)
    suszone owoce morwy białej kupiłam wlaśnie dziś, nieco ponad 40 zł/kg, Mam nadzieję, że w stanie suszonym ma tez te swoje wlaściwości.
    W każdym razie pyszna.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Zawsze masz tyle zmartwień bez powodu? A wiesz, że od martwienia się na zapas boli kręgosłup? Trzeba było się raczej pomartwić, że jeśli Ci szybko wszystko pójdzie to ominie Cię marsz dla zdrowia i urody:)))
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. -- i ja Ci w tym temacie niewiele pomogę, co prawda , przy wjeździe w podwórko rośnie morwa, ale nigdy jakoś z jej właściwości nie korzystałam...
    -- pozdrawiam.... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A duża to roślina? Raczej drzewo, czy bardziej krzew?

    OdpowiedzUsuń
  9. Urojone problemy to moja specjalność!le skoro od tego bolą plecki, to muszę zrewidować swoją psyche...:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj! Te owoce podobno bardzo słodkie? Ciekawe, jak w takim razie regulują poziom cukru w organizmie...

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobre pytanie! W życiu nie próbowałam korzystać z tego pojazdu, chyba za późno...

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzięki! Jak to jednak zawsze można liczyć na blogowych kumpli!:)

    OdpowiedzUsuń
  13. I potem odziać się we własnoręcznie tkany jedwab. Ach...

    OdpowiedzUsuń
  14. Dlaczego? Czyżby zapach mało przyjemny?

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...