czwartek, 31 lipca 2014

Do środy!

Prawie skończyłam pakowanie! Poza prowiantem jadalnym wszystko upchnięte.


Jeszcze dziś Mary zadzwoniła z podróży ( bo rusza pierwsza jako forpoczta) z tekstem: - Ty pamiętasz, że od razu, na wejściu, musisz Hali ugotować żurek? Bo ona ci nie daruje. Masz wszystko, co trzeba?


Nie miałam nic, prócz czosnku i majeranku. Więc jednak do sklepu, choć w planach na dziś nie było już zakupów. Ale dla Hali, naszej piernikaliowej gospodyni, wszystko! Ilekroć pytam, co jej przywieźć, jak ją ucieszyć, odpowiada niezmiennie: - Żurku mi nagotuj!


Tuż przed wyruszeniem do sklepu Małż konsumował ogórkową, a ja oglądałam jakiś program z udziałem Anny Guzik. O jedzeniu zdrowym. Pojawił się tam przepis na ciasteczka o wdzięcznej nazwie ,,mniejsze zło''.  Czyli jak zjeść ciacho i nie mieć wyrzutów sumienia, że kalorie.... Zdążyłam zanotować recepturę i po powrocie wykonałam.


Muszę powiedzieć, że rewelacja! Zero mąki, zero jajek, zero cukru. Za to miód. Czas przygotowania - 5 minut, no może 10.


Podaję przepis:


2 garście płatków owsianych


garść suszonej żurawiny


2 łyżki ziaren słonecznika


2 łyżki sezamu


2 łyżki orzechów włoskich, nieco rozdrobnionych


garść suszonych moreli pokrojonych w kostkę


2-3 łyżki wody


4 łyżki miodu.


Wszystko się miesza i łyżką kładzie takie ,,kupki'' na blaszkę  lekko wysmarowaną masłem.  Ok. kwadransa się piecze w 180 stopniach. Moje ciasteczka się troszkę porozpełzały, ale smak... Miodzio!


No to do środy, Kochani!

7 komentarzy:

  1. Baw się dobrze, uważajcie na drodze, bo coś dużo wariatów za kierownicą siedzi.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ~Podlaska Ewa31 lipca 2014 16:21

    Baw się doskonale! Ale ten przepis... :). Może za 20 lat wypróbuję. Aktualnie 3/5 produktów nie mam w kuchni :)
    Oczywiście upierdliwa Ewa

    OdpowiedzUsuń
  3. Baw się dobrze;))
    A za przepis dziękuję;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Niesamowicie udanej zabawy :D

    OdpowiedzUsuń
  5. ~Antoni Relski1 sierpnia 2014 04:44

    Ja tam robię dzisiaj większe dobro czyli grilla.
    I Tobie Zgago proponuję dyspensę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. W mojej kuchni jedynie płatki i orzechy, ale przepis kusi. Baw się dobrze i wracaj zdrowa-;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj :)
    Pewnie jest Ci tam miło i wesoło, czekam na relację po powrocie :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...