Prawie skończyłam pakowanie! Poza prowiantem jadalnym wszystko upchnięte.
Jeszcze dziś Mary zadzwoniła z podróży ( bo rusza pierwsza jako forpoczta) z tekstem: - Ty pamiętasz, że od razu, na wejściu, musisz Hali ugotować żurek? Bo ona ci nie daruje. Masz wszystko, co trzeba?
Nie miałam nic, prócz czosnku i majeranku. Więc jednak do sklepu, choć w planach na dziś nie było już zakupów. Ale dla Hali, naszej piernikaliowej gospodyni, wszystko! Ilekroć pytam, co jej przywieźć, jak ją ucieszyć, odpowiada niezmiennie: - Żurku mi nagotuj!
Tuż przed wyruszeniem do sklepu Małż konsumował ogórkową, a ja oglądałam jakiś program z udziałem Anny Guzik. O jedzeniu zdrowym. Pojawił się tam przepis na ciasteczka o wdzięcznej nazwie ,,mniejsze zło''. Czyli jak zjeść ciacho i nie mieć wyrzutów sumienia, że kalorie.... Zdążyłam zanotować recepturę i po powrocie wykonałam.
Muszę powiedzieć, że rewelacja! Zero mąki, zero jajek, zero cukru. Za to miód. Czas przygotowania - 5 minut, no może 10.
Podaję przepis:
2 garście płatków owsianych
garść suszonej żurawiny
2 łyżki ziaren słonecznika
2 łyżki sezamu
2 łyżki orzechów włoskich, nieco rozdrobnionych
garść suszonych moreli pokrojonych w kostkę
2-3 łyżki wody
4 łyżki miodu.
Wszystko się miesza i łyżką kładzie takie ,,kupki'' na blaszkę lekko wysmarowaną masłem. Ok. kwadransa się piecze w 180 stopniach. Moje ciasteczka się troszkę porozpełzały, ale smak... Miodzio!
No to do środy, Kochani!
Baw się dobrze, uważajcie na drodze, bo coś dużo wariatów za kierownicą siedzi.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
Baw się doskonale! Ale ten przepis... :). Może za 20 lat wypróbuję. Aktualnie 3/5 produktów nie mam w kuchni :)
OdpowiedzUsuńOczywiście upierdliwa Ewa
Baw się dobrze;))
OdpowiedzUsuńA za przepis dziękuję;D
Niesamowicie udanej zabawy :D
OdpowiedzUsuńJa tam robię dzisiaj większe dobro czyli grilla.
OdpowiedzUsuńI Tobie Zgago proponuję dyspensę.
Pozdrawiam
W mojej kuchni jedynie płatki i orzechy, ale przepis kusi. Baw się dobrze i wracaj zdrowa-;))
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńPewnie jest Ci tam miło i wesoło, czekam na relację po powrocie :)
Pozdrawiam serdecznie :)