.. wichury na chwilę obecną - 15 godzin bezprądzia plus nieodwołalne uszkodzenie anteny!
Gdy wczoraj wróciliśmy z wizyty u Ewy, zastaliśmy wieś pogrążoną w ciemności! Od dziewiętnastej wczoraj do dziesiątej rano dziś ani mrugnięcia! Na szczęście woda była!
Dziś około szóstej rano obudziły nas jakieś łomoty... Długo trwała identyfikacja. W końcu wyszło na to, że to dźwięki z dachu! Małż, mimo wichury, wypełzł po drabinie. I tu się okazało, że nabyta ledwo 2 miesiące temu antena ( nie tania!) została przez orkan wyrwana z korzeniami (śrubami) i łomocze intensywnie o powierzchnię dachu! Grożąc zniszczeniem komina. Jakby była wykonana z aluminium...
W ten oto sposób zostaliśmy pozbawieni dostępu do telewizji! W dniu, który jest dla mnie nieomal najważniejszy w roku, bo przecież Orkiestra! Zwykle czatowałam cały dzień przy Dwójce!
A w planie na dziś był wyjazd do Ciechocinka! Opracowaliśmy sobie w piątek marszrutę po uzdrowisku... Z obiadkiem włącznie. No cóż, co się odwlecze... Może wiosną?
W tej chwili wichura już umiarkowana. Oby to były jej ostatnie podrygi!
Współczuję! Choć u nas w Olsztynie też wiało i gwizdało okrutnie...
OdpowiedzUsuńCiechocinek polecam w cieplejszej porze roku, bo warto pospacerować. A obiad koniecznie w restauracji w starym domu zdrojowym w parku. Sympatyczny powrót do lat minionych gwarantowany :-)
Oooo, to niezle Wam powiało! Przykro tylko, że wyrządziło tyle szkód.
OdpowiedzUsuńNo popatrz, jakie kiepskie dziś te urządzenia różne- nie chcą działać na świeczce! Brakiem TV to mnie by akurat nie zmartwili, ale brakiem prądu to i owszem- u nas ostatnio jakieś ciemności egipskie i niemal cały dzień spędzam przy sztucznym świetle. Przy moich dziwnych robótkach nieodzowne jest dobre oświetlenie, a ta pogoda (skąd się bierze tyle czarnych chmur?) niestety fajna nie jest. U mnie wiatr nieco przyhamował, ale poprzedniej nocy to mi fotele na loggii wciąż przestawiał.
Miłego, ;)
i u mnie tu w Grajdole bezprądzie sie panoszyło od chyba 3.00 do ok 6.30...
OdpowiedzUsuńTo się u Was porobiło :( U nas szkód nie było, ale moja głowa za niedługo odpadnie jak tak dalej będzie wiało :(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że już to się skończy i będzie cisza i spokój...
Tu u nas także wiało, no ale nie aż do tego stopnia na całe szczęście..
OdpowiedzUsuńDzięki za polecenie, kocham takie klimaty!
OdpowiedzUsuńZałożyliśmy dziś starą antenę, która przez lak kilkanaście wichrom się opierała! I działa!
OdpowiedzUsuńSprawiedliwie wieje...:)
OdpowiedzUsuńMnie głowa nie boli, ale wyraźnie robię się agresywna, gdy dłużej duje...
OdpowiedzUsuńW Poznaniu podobno odwołano główny koncert Orkiestry z powodu wiatru...
OdpowiedzUsuńbieganie po dachu w wichurę jest dobre dla trzydziestolatka w ramach sportów ekstremalnych;)
OdpowiedzUsuńgratuluję małżonka z taką werwą i kondycją!
U nas na wsi wielki konar orzecha włoskiego od 4-tej do 6-tej rano usiłował staranować dach, ale na szczęście mu się nie udało. Teraz już nasz przyjaciel sąsiad go obciął.
OdpowiedzUsuńOj, taki orzech to potrafi!!
OdpowiedzUsuńDziś wskutek tych wyczynów głowę mógł tylko w prawo obracać. Musiałam nacierać i masować...
OdpowiedzUsuńNiesamowite wichury przeszły i nad Warszawą.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz na całą noc zabrakło prądu w Trzech Króli.
A drugi dopiero co przedwczoraj na godzinę w nocy...
U mnie niestety kiedy wyłączają prąd, to i piec centralnego sam się nie uruchamia (chyba za dużo awarii było i coś się zablokowało), w dodatku nie grzeje, bo pompa nie pompuje wody na wyższe piętra do instalacji centralnego.
Współczuję zniszczeń, szkoda anteny. Oby więcej takich sytuacji nie było już tej zimy.
Pozdrawiam serdecznie!
iw
Nasz piec też strajkuje, gdy bez prądu...
OdpowiedzUsuń