czwartek, 3 grudnia 2015

Barbórkowo, Basieńkowo...

Kto wiekowy, ten pamięta, że  w szkołach kiedyś obchodziło się Dzień Górnika. Dzieci ustrojone w ,,górnicze'' czapki recytowały na apelu wierszyki o hutach i kopalniach...  Mam nawet takie zdjęcie z czasów, gdy miałam osiem lat! Klasa IIb  SP nr 19 w Gdyni jak jeden mąż (i żona) w czapach, tylko pani Lucyna-wychowawczyni bez.


Barbórkę obchodził swego czasu i Małż. Górnikiem był nietypowym, bo... morskim! Od poszukiwań złóż ropy na Bałtyku. Ale branżowo było to  górnictwo. Niestety, tu na Wybrzeżu nie było pięknych biesiad przy golonce, krupniokach  i piwie, tak typowych dla Śląska...


***


Imię patronki górniczego stanu, dziś trochę zapomniane, często nadawano dziewczynkom w czasach mojego dzieciństwa i młodości. I w podstawówce, i w technikum miałam w klasie po dwie-trzy Baśki.


Najważniejsze w moim życiu Barbary to, oczywiście, Sister i Basia ,,niemiecka''. Była i trzecia, bardzo dobra koleżanka, niestety, zbyt wcześnie odeszła... W naszym Kole obecnie dwie Basie, jedną znam od trzydziestu lat, drugą od dwóch. Obie przesympatyczne. Bo właśnie takie chyba wszystkie Basie są - urocze... A jeśli któraś nie jest, to stanowi ów wyjątek potwierdzający regułę.


***


Miałam wujka Franka, szewca, brata Tatowego. Stuprocentowego Kaszubę. Tak ładnie się zawsze zwracał do Sister - ,,Baszko''... To ,,sz'' w środku imienia brzmiało jak coś pośredniego między ,,sz'' i ,,ś'', dla mnie nie do wyartykułowania, ale cudnie. Okropnie żałowałam, że to nie ja mam tak na imię...


PS. Wszystkim Barbarom, Basiom, Basieńkom - wszystkiego najpiękniejszego!





8 komentarzy:

  1. Czapka z białego brystolu malowana czarną plakatówką (przy okazji pół ławki, ręce i trochę ubrania ) a pióropusz z białej karbowanej bibuły ciętej trochę koślawo nożyczkami :-) . Pamiętam, robiłam, miałam.
    Kilka Baś nieodległych rocznikowo też dziś fetuję; czy są teraz jakieś małe Basie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dwie małe Basie tylko w ,,M jak miłość''... A czapka górnicza była moją wielką traumą!

    OdpowiedzUsuń
  3. ~Klarka Mrozek5 grudnia 2015 00:53

    córeczka blogerki z Maminkowa ma na imię Basia
    i wśród czytelniczek też są Barbary nie wszystkie 50 +

    OdpowiedzUsuń
  4. To się cieszę! Bo przecież imię jest piękne...

    OdpowiedzUsuń
  5. Basie, Zosie, Krysie, Teresy, Marysie - zniknęły .Teraz się rodzą Sandry, Nikole, Olimpie, Oliwie. Im bardziej obco brzmiące imię tym piękniejsze dla współczesnych. Dziecię płci żeńskiej pewnego naszego znajomego
    otrzymało imię Noela (bo się urodziła w Nowy Rok) i do dziś ma o to do rodziców żal.. Gdyby urodziła się w Polsce, to by jej takiego imienia w urzędzie USC nie zatwierdzili, ale ona urodziła się w Niemczech i tam była zarejestrowane imię.
    Nie trudno zauważyć, że na poszczególne imiona nastaje moda, a potem w szkole, w jednej klasie, jest po kilkoro dzieci o tym samym imieniu.
    Gdy byłam w I klasie było nas tylko sześć 6.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Akurat Anie ciągle w modzie... Na szczęście!

    OdpowiedzUsuń
  7. Górnicy to już chyba powoli przejdą do historii, podobnie jak inne zawody, których już nikt prawie nie pamięta. Kołodziej, bednarz itp. zawody. Ale co do imion to trochę żal tych jak na razie niemodnych z podobnie jak i Urszul. Ale te w porównaniu z zawodami mają jednak jeszcze szansę powrotu. Pozdrawiam serdecznie-;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Urszule też do łask nie wracają, a szkoda...

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...