czwartek, 26 maja 2016

Dzień drugi.

Tak sobie po kolei opiszę, co, gdzie i kiedy, bardziej może nawet dla siebie, by zapamiętać. Każdego dnia robiłam lakoniczną notatkę, by móc potem uporządkować wszystkie atrakcje i emocje. Zdjęcia dołączę później.


***


W piątek, 13 maja, odbyliśmy wycieczkę w dwa interesujące miejsca. Najpierw do Sun Watch Village, wioski pradawnych Indian. Wioskę rekonstruują wolontariusze, miłośnicy tematyki. Ciekawe miejsce, kilka chat wykonanych na podobieństwo tych sprzed tysięcy lat. Oraz tytułowy zegar słoneczny pośrodku. I wszędzie dzikie gęsi, zupełnie nie przejmujące się bliskością ludzi. Coś jakby znak firmowy Ohio. Widzieliśmy je dosłownie w każdym miejscu. Na poboczach autostrad, na parkingach, w okolicy marketów, na terenie uczelni itp.


Po południu drugi wypad do Yellow Springs. Miejsce nieco kultowe, bo tam jeden z amerykańskich bohaterów, traper, podróżnik, potem biznesmen, uciekając przed  grupą Indian, przeskoczył nad urwiskiem, gdzie kilkanaście metrów poniżej płynie rwący strumień. Byliśmy pod wrażeniem! Tam też zaliczyliśmy pierwszy, z licznych podczas naszego pobytu, wodospadów. Nie była to co prawda Niagara, ale obiekt malowniczy bardzo. I znów fascynująca przyroda. Na przykład dziko rosnące floksy, wysokości dorosłego mężczyzny...


Po powrocie zgarnęliśmy Jędrka, mojego siostrzeńca, i pojechaliśmy na obiad do restauracji tajskiej. Cóż, chyba to nie jest moja ulubiona kuchnia... Dostało mi się jakieś mięso na słodko! Na bardzo słodko!



***


cdn...

4 komentarze:

  1. O, rany. Kiedyś było o zrazach i Kole Gospodyń Wiejskich, a teraz Niagara, Yellow Spring i Indianie. Ależ światowo się zrobiło! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Krótki ten wylot a wspomnień co niemiara. Ja 13 także jeszcze poza domem byłam i inna niż ta tutaj przyrodę podziwiałam. Cudownie jest teraz z ta możliwością przemieszczania się w różne miejsca na naszym globie w tak krótkim czasie. Słodkie mięso? brrr.Buziaki-;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Raz w życiu to i wiejska kobita w świat się może wypuścić...:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Krótko, a treściwie, by właśnie wspomnień starczyło na długo. Może do następnego razu? Małż już chęcią zapałał...

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...