czwartek, 3 listopada 2016

Fachowcy

Brygada trzyosobowa do spraw montażu pieca przybyła w środę z opóźnieniem zaledwie ,,akademickim'' i zabrała się raźno  do pracy. Zaczynając od pierwszego śniadania, oczywiście. Troszkę porobili, po czym okazało się, że czegoś brak, więc nastąpiło śniadanko numer dwa, w oczekiwaniu na transport reszty (,,Jaki bojler? Nic nam nie wiadomo, my od pieca jesteśmy!'')


Po ośmiu godzinach bez kwadransa panowie się ewakuowali. Dziś dotarli ponownie, bojler się znalazł. Za to znów zabrakło kilku elementów, które miał dostarczyć sam najgłówniejszy Szef. Więc znów śniadanie, itp. Szef się pojawił, ale zapomniał dwóch pozycji z listy, więc ponownie do Tczewa, a brygada (zredukowana do dwóch panów) kolejny posiłek... W tzw. ,,międzyczasie'' wybyłam do doktora. Po powrocie zastałam niby gotowy montaż wszystkiego, co trzeba. Ale... Pół godziny później Małż oznajmił, że piec ewidentnie cieknie!


Rano ma przybyć serwisant od producenta, by po raz pierwszy piec uruchomić, uregulować co trzeba, poinstruować użytkownika  itp.  Taka procedura.  Podejrzewam, że cieknącego urządzenia nie tknie. Czy fachowcy zdążą usterkę usunąć? Czy w ogóle przybędą, skoro teoretycznie robotę skończyli? Czy posiadają ,,moce przerobowe'' na piątek? Oto jest pytanie! A raczej kilka pytań...


Ponieważ trzymałam się konsekwentnie z daleka od zamieszania, spytałam Małża, czy brygada wyrażała chęć sprzątania po sobie na bieżąco. - Niby tak - odrzekł zapytany. - Ale jak mi jeden próbował wjechać mopem w kupę gruzu, stanowczo podziękowałem!


Czy jutro po południu będę mogła wyziębiony kuperek do ciepłego grzejnika przytulić? Who knows?...





 

 

6 komentarzy:

  1. Przecież jest dobra zmiana!!! Ty wyraznie zapomniałaś, że mieszkasz w POLSCE. No cóż, wraca nowe.

    OdpowiedzUsuń
  2. A tyle się mówi żeby jeść małe posiłki co trzy godziny. A potem tylko krytykują, meh!
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pewne gatunki w KAŻDYM kraju zachowują się identycznie i nie inaczej jest z roboticus flegmatus ignorantus.

    OdpowiedzUsuń
  4. No tak. Zapomniałam, gdzie żyję...

    OdpowiedzUsuń
  5. Prawda? Wredni czepialscy!

    OdpowiedzUsuń
  6. I jeszcze prezesus scleroticus...

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...