niedziela, 19 marca 2017

Wiosennie głównie

Jakiś zastój przednówkowy na wielu blogach ostatnio. Czy to przesilenie wiosenne skutkuje, czy jakaś ogólna apatia? Nie wiem, ale i mnie częściowo dopadło...


Na szczęście wiosna już prawie-prawie, a prawie, jak wiadomo, czyni dużą różnicę. A jednak! Na własny użytek ogłosiłam nadejście najmilszej pory roku z chwilą posadzenia na tarasie pierwszych bratków, czyli dziś po szesnastej.


Przedtem zdążyłam się przygotować do wiosny w aspekcie garderobianym. Mam wygodne (chyba?) buty, odpowiednią do sezonu kurteczkę w pięknym kolorze blue oraz dwa sweterki. Poszalałam, ale w końcu raz się żyje!


Asia też się doodziała w naszym ,,domu mody'' we wsi gminnej, gdzie niedrogo, a coś ciekawego nabyć można. Pani właścicielka nawet ze dwa razy zwróciła się do mnie właściwym imieniem, ale zaraz znów wróciła do ,,pani Wiesiu''. Asi jakoś nie myli...


Mieliśmy okazję nacieszyć się przez ponad dobę naszą wnusią, która już się pięknie na dwa sposoby uśmiecha i wydaje pierwsze dźwięki. Zaliczyła wizytę u nowej cioci, debiutancką  kąpiel w dużej wannie, ładnie przespała noc i tylko parę razy była przez chwilę ,,nieszczęśliwa''. A dziadek się do woli nanosił maleństwa na rękach...


W nadchodzącym tygodniu największą atrakcją będzie pewnie doroczne zebranie wiejskie. Zawsze się dzieje przy takiej okazji...


4 komentarze:

  1. Po prostu z nadmiaru radości wywołanych dobrymi zmianami wszystkiego się człowiekowi odechciewa. Aura też jakoś nie podnosi nastroju, wciąż albo leje, albo wieje albo i wieje i leje, a temp.+3 trudno uznać za wiosenną.
    Pomijam już takie dni gdy termometr z uporem maniaka wskazywał +8 a odczuwalna temperatura oscylowała około +4. Może podobna jesteś do jakiejś pani Wiesi i stąd ta zmiana imienia?
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Antoni twierdzi, że skoro jestem ze wsi, to Wiesia. Po prostu... A wiosna na razie faktycznie do bani!

    OdpowiedzUsuń
  3. Już masz bratki? Ja się biję z myślami czy nie za wcześnie; a tak się chce kolorów za oknem :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Spoko! Bratkom żaden przymrozek na pewno nie zaszkodzi...

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...