Małż z definicji brzydzi się telewizją. Średnio raz, góra dwa w roku udaje mi się go namówić, by obejrzał ze mną jakiś film, oczywiście starannie wybrany...
Co trzy dni o 21.30 robi mi masaż ręki. Muszę wtedy uważać, by nie natrafił na jakiś ,,burzliwy'' serial lub film, bo się denerwuje okropnie. Najbezpieczniej jest w czwartki - ,,Kuchenne rewolucje'' może spokojnie przyswajać.
Czasem wpada znienacka do dużego pokoju, gdy coś oglądam i natychmiast wygłasza opinie, nie mając pojęcia o co chodzi. No, ale dziś mnie naprawdę zaskoczył. Już nie pamiętam, co akurat leciało, nieważne. Chyba coś policyjnego. Na ekranie w każdym razie ukazał się obraz z monitora komputera. I nagle usłyszałam tekst: - Co to za bzdura? Jakieś martwe zrzuty ekranu, to tak nie działa!
No, zdębiałam, do tej chwili nie wiem, co owe ,,martwe zrzuty'' znaczą, choć Małż stosowny wykład zaraz wygłosił. Tradycyjnie rozumiałam tylko spójniki i przyimki...
Wykłady na każdy temat stały się ostatnio domeną mego ukochanego. Ot, na przykład w sklepie, gdzie oglądaliśmy dziś przed południem piekarniki do zabudowy, pan sprzedawca musiał wysłuchać dłuższego monologu na temat internetowych opinii o rzeczonym sprzęcie. Już Małża za rękę szarpałam niczym ongiś first lady nasza, nic z tego...
Rano czeka mnie prelekcja na temat małego remontu w naszej kuchni. Trzymajcie kciuki, bym przetrwała...
Ale, żeby nie było - kocham bezgranicznie i podziwiam mojego osobistego ,,wykładowcę''!
jakoś facetom tak się robi z wiekiem. Mój do tej pory małomówny teraz często zagłusza mi oglądanie telewizji,czytanie itp
OdpowiedzUsuńO, to, to!
UsuńZnaczy, że się pan mąż postarzał. Im się tak robi na starość. Też miałam co i rusz wykłady z kilku dziedzin.Najczęściej z zarządzania i ekonomii.
OdpowiedzUsuńU mnie raczej fizyka, astronomia i biologia, czasem nawet molekularna...
UsuńEmerytura tak na niego dziala po prostu. Nie ma gdzie dac upustu swojej wiedzy fachowej i ogolnej, to sie produkuje przy kazdej okazji;)
OdpowiedzUsuńNa to nie wpadłam, dzięki!
UsuńA mój ogląda wieczorami wszystkie seriale, nawet powtórki. Gasi, gdy mu kategorycznie zagrożę, że będzie spał całą noc na fotelu, bo nie mam zamiaru wstać w środku nocy i go obudzić.
OdpowiedzUsuńWyjatek jakiś?...
UsuńZapomniałam napisać, że się strasznie wkurzam, gdy udziela mi rad w sprawach kulinarnych, jednocześnie "nie wtrącając się do kuchni".
OdpowiedzUsuńZa to mordercze mysli mnie nachodzą. Rozumiem.
UsuńMiędzy Twoim mężem a moim synem jest różnica pokolenia, ale zachowania identyczne.Aż się boje pomyśleć, co będzie kiedy mój pupilek przejdzie na emeryturę. Pozdrawiam Małżonków.
OdpowiedzUsuńMy, kobiety, potrafimy by ć wyrozumiałe dla dziwactw naszych panów, szczególnie z upływem lat...
Usuńmój ma tak całe życie, wszystkowiedzący,
OdpowiedzUsuńwkurza mnie to strasznie!
Chyba założymy Klub Niewiast, czyli tych, które mniej wiedzą...
OdpowiedzUsuńMój mąż ma u mnie ksywę Pan Idealny szczególnie jeśli chodzi o czystość łazienki której sam nie sprząta!
OdpowiedzUsuńA mój sprząta łazienkę! Chociaż w kąty nie dociera...
OdpowiedzUsuń