niedziela, 6 września 2020

Po i przed...

 Po - przyjemnościach. Przed - niewiadomym...

Przyjemności to był wyjazd do Polanicy z Małżem i Magdą. Piękne 5 dni. Zwiedzanie, pogaduchy, kilka momentów dość ekskluzywnych i może nawet nieco rozpasanych, bo nie oszczędzaliśmy na niczym. Inna sprawa, że z czym my tam, emeryci, możemy zaszaleć?... Ot, dwa razy obiad w lepszej restauracji, bo potem kilka kolejnych u ,,Natki''. Gdzie smacznie, domowo i tanio.

Zwiedzane obiekty generalnie w cenie 6 zł od łebka, na emerycką kieszeń do przyjęcia jak najbardziej. No, apartament nasz był z tych droższych, ale zdecydowanie wart swojej ceny. Ponad 60 m2, dwie sypialnie i salon z ogromnym telewizorem, balkon, miejsce parkingowe itp. I wszędzie blisko! 

A teraz o niewiadomym. Przed którym uciekłam właśnie w tę podróż. Mój ,,skorupiak'' wrócił. Jeszcze dokładnie nie wiadomo gdzie się tym razem umiejscowił. Parę badań w najbliższej perspektywie. Niemniej już wiadomo, że coś jest na rzeczy... Mam nadzieję, że ,,dochtory'' wymyślą jakiś sposób walki?... 



11 komentarzy:

  1. Oj, nie fajnie, ale myślę, że gdyby zrobili PET to by wiedzieli gdzie jest.Na PET wychodzą skorupiaki wielkości łebka od tradycyjnej szpilki. To drogie badanie i nie palą się do jego robienia, ale znam osoby, które po prostu współfinansowały to badanie- wszystko jednak zależy na jakich ludzi trafisz w NFZ.
    Zasmuciłaś mnie tą wiadomością. Trzymaj się Grażynko - na razie dobrze, że już wiadomo, że "coś się dzieje", choć nie bardzo wiadomo w którym narządzie.
    Przytulam;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ważne, że wznowa została wyłapana, trzymam kciuki za pomyślne leczenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. I ja ciepło o Tobie myślę i wierzę w powodzenie leczenia. Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki, dziewczyny! Wasze wsparcie dużo dla mnie znaczy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Życzę Ci z całego serca by diagnoza i leczenie były błyskawiczne i skuteczne. Trzymam kciuki✊✊✊

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy krok juz zrobiony,teraz trzeba stwora umiejscowic i utluc.Raz wygralas,jestes silna,silniejsza, bo wygralas.I teraz wygrasz.Trzymam kciuki i wysylam dobra energie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzymam kciuki.Jesteś pogodną,pozytywną osobą to z pewnością pomaga w leczeniu.Ściskam

    OdpowiedzUsuń
  8. Będzie dobrze, trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiadomość o nawrocie choroby mocno zasmuciła. Jednak tak jak pozostałe komentatorki trzymam kciuki za szybką diagnozę i skuteczne leczenie. Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  10. Chorzowscy pozdrawiają i dzielnie trzymają kciuki, tata Jarka przeżył jeszcze ponad 20 lat od pierwszego skorupiaka.Dzięki za pogaduchy!

    OdpowiedzUsuń
  11. ojej:( Moce wysyłam, pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...