czwartek, 21 marca 2013

Zaczytywując się...

Sprawdziłam! Obywatel płci męskiej rosyjskiej dożywa zaledwie 60-tki. Ale już obywatelka dociąga do siedemdziesięciu trzech!  Więc 13 lat wcześniej jeszcze nie taka zgrzybiała...


***


Na ten tydzień lektur 6 plus 3! 4 kryminały oraz  3 romansidła  i dwie pozycje pośrednie. Po kopnym śniegu dziś marsz do obu bibliotek. Jak po plaży, znaczy się ciężko! W obuwiu bardzozimowym... Grzęznąc co i raz. Ale ,,obowiązek obowiązkiem jest''... Czwartki są przypisane do książnic i już!


***


Lekturę czas zacząć! By wyrobić się do Wielkiego Czwartku... Z powodu aury jakoś do mnie Wielkanoc nie dociera...


 


 


 


 

18 komentarzy:

  1. ~Klarka Mrozek22 marca 2013 00:03

    zamiast orać w ogródkach, rzucać się ze szmatą na okna i wyczyniać inne przedświąteczne gimnastyki możemy sobie spokojnie poczytać

    OdpowiedzUsuń
  2. ~andante spianato22 marca 2013 00:13

    Błogosławione biblioteki. Nic ich nie zastąpi. Nawet cudne wydawnictwa w księgarniach , bo na emerytkę taką jak ja nie stać na nowe książki. A poza tym gdzie je trzymać?.W Pyrkowie też śniegu po pachy, ale biblioteka odśnieżona.Pożyczyłam sobie biograficzne, wspomnieniowe bo takie uwielbiam nade wszystko. Kryminały oglądam w tivi. Zresztą po niegdysiejszej pracy w bibliotece właśnie, mam lekką niechęć do takich pozycji. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. ~Antoni Relski22 marca 2013 01:17

    Starość to też mądrość. Mądrość to między innymi umiejętność pogodzenia się z wiekiem. Tak koło się zamyka.
    Trzeba tylko walczyć ze stereotypami właśnie tych zgrzybiałych staruszek jak z poprzedniego postu
    Miłej lektury
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. ..oj znam z własnego doświadczenia ten marsz po śniegu, dwa kroki w przód trzy w tył...

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam biblioteki, ich aurę i zapach...
    mam taką na dole w bloku, szczęśliwam zatem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też wczoraj odwiedziłam bibliotekę:)
    A pogoda nastraja tylko do czytania pod kocykiem;)

    OdpowiedzUsuń
  7. "...Starość to też mądrość. Mądrość to między innymi umiejętność pogodzenia się z wiekiem. Tak koło się zamyka..."

    Godzic sie mozna z czyms co jest dolegliwe. dokuczliwe czy nieprzyjazne...ja nie godze sie bo nie musze. Zyje obok czasu, pelnia zycia,. Pracuje z zapalem, czytam, pilnuje by nie umkely mi "mlodziencze rzeczy do zrobienia", malzenstwo jak nowe...itd.

    Nie musze sie godzic bo zyje bezczasowo. Starosc jest pojeciem mi obcym :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No prosze, Grazynko co Cie naszlo z tymi rozwazaniami nad wiekiem? Zeby to jeszcze jesien byla z szaruga i szumem lisci pod stopami?

    Toz to wiosna sie zaczyna, swieto odrodzonego zycia jajkiem zobrazowanego (jak to przed laty na pytanie ksiedza czego symbolem jest jajko moja Olenka wyrwala sie przed klase oznajamiajac "kury")

    A Rosjan mi szkoda najpierw car potem bolszewia teraz alkoholizm, jak tu dozyc 70tki?

    Ale to nie Twoje zmartwienie mloda jestes i tyle...

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytanie to czynność miła dla oka :) , ja też nadgryzam zapasy książkowe. Robota nie zając...

    OdpowiedzUsuń
  10. Miła dla oka, ale dla obu ostatnio dość wyczerpująca... Coś mi się zaczyna dziać ,,nowego'' w kwestii widzenia.

    OdpowiedzUsuń
  11. My młodzi, my młodzi, nam wódka/wino/piwo itp nie zaszkodzi? Śpiewało się kiedyś, nie?...

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja się wcale staro nie czuję, wręcz nie chce mi się wierzyć w metrykę! I moim przyjaciółkom w wieku podobnym także. Dlatego mnie zdumiewają określenia dotyczące tej zgrzybiałości. PS. MIło Cię tu znów spotkać, Prezesie!

    OdpowiedzUsuń
  13. Zazdroszczę! Też kiedyś miałam bibliotekę na parterze, przez prawie 4 lata.

    OdpowiedzUsuń
  14. Pocieszam się tylko, że po lodzie jeszcze gorzej!

    OdpowiedzUsuń
  15. Walka ze stereotypami to moje drugie ulubione zajęcie, po czytaniu! Więc ,,szable w dłoń''...

    OdpowiedzUsuń
  16. Wspominkowe też ogromnie lubię. Zacznę przeplatać, bo już mi się mordy śnią po nocach:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Czyli zima ma zalety! Ale lepiej, by już powoli zrobiła w tył zwrot...

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...