środa, 10 kwietnia 2013

Nocna czytanina

Zapóźniona jestem czytelniczo, a tu czwartek dniem zwrotów i wypożyczeń! Więc sorry, ale ten wieczór poświęcam na dokończenie zapasów książkowych. Jakieś 500 stron mi zostało....

6 komentarzy:

  1. I co? Zdążyłaś?

    Czytania na akord nie znoszę. Wolę przesunąć termin zwrotu i doczytać spokojnie do końca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz, też wolałabym poczytać, ale ja nie mogę - muszę się wciąż pakować, segregować, pakować, segregować, patrzeć gdzie to upchnąć???? i wynosić- balkon lub piwnica.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Doczytałaś?:)
    Swoją drogą też muszę skończyć dziś książkę, ale zostało tylko 30 stron więc luzik;)
    Doczekałam się!:) Mam wiosnę upał wręcz:)) a śniegu już prawie nie ma! hip hip hura:) z tego wszystkiego zakupiłam bratki na parapety:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie dałam rady... 150 zostało! A bratków o mało dziś nie nabyłam w dzielnicowej kwiaciarni. Powstrzymałam się jednak, licząc, że w sobotę na hali będą tańsze. A ja potrzebuję ze 40 sztuk...

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam ten ból! A najgorsze zadanie to upchnięcie książek...

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety! Też postanowiłam sobie przyjemność przedłużyć...

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...