piątek, 26 lipca 2013

Miks piątkowy

Oczywiście, jak mogłam się spodziewać, w sklepie pani Krysi cytryn było zero! Za to gazetę nabyłam i dowiedziałam się z niej, że kwidzyński most, którym nie dane nam było przejechać w ostatnią niedzielę, otwarty zostaje dziś w nocy! I że w Polsce on najdłuższy - całe 800 metrów...


Asia odwiedziła dziś Mamę i dowiedziała się od najmilszej z tamtejszych opiekunek, że powinniśmy nabyć Mamidłu... dres! Ło rany! W wieku 87 lat moja rodzicielka zostanie dresiarą?... Całe życie nienawidziła wszelkich spodni przecież...


Z drugiej strony rozumiem, dres wygodny, łatwy w nadzianiu osobistym lub z niewielką pomocą. W chłodniejsze nieco dni na wyjście do ogrodu w sam raz! Poszukam rano na ryneczku albo w okolicznych ciuchlandach.


Nabyliśmy w końcu kompostownik. Nietania rzecz, a jednak cieszy. Roślinki już dyskretnie przytupują z radości. Tyle, że teraz to już śmieci będę sortować na pięć kupek! Ogarnę to moim niedużym rozumkiem?... Plastik, papier, szkło, kompostownik i ,,reszta''! Co odpad, to decyzja!


Sąsiedzi na podwórku fetowali imieniny Anny, a my na tarasie ognisko paliliśmy ze świerkowych gałęzi, kartonów i patyków różnistych powichurowych. Remanenty z całej wiosny...


W Gdyni zastaliśmy dziś ogród  tatowy w stanie opłakanym wprost! Wszystkie cztery hortensje ledwo żywe. Liście skręcone, po kwiatach ani śladu. Róże generalnie z pożółkłym listowiem. Nanosiliśmy się mnóstwa wody, czy uratujemy cokolwiek?...


Jednak ogród w półcieniu, jak u nas,  ma swoje zalety... Choć wszystko lekko opóźnione. Za to trwalsze chyba?

6 komentarzy:

  1. ~Klarka Mrozek27 lipca 2013 02:09

    jeśli mogę podpowiedzieć w sprawie kompostownika - warto kupić tzw, starter, wtedy odpady szybciej i równomierniej się rozkładają.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nabyliśmy, a jakże!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dres to bardzo dobry nabytek, wiek nie ma tu nic do rzeczy. A zresztą gdy Mama zobaczy w dresach i inne panie, też się do niego przekona.
    Wiesz, moja teściowa wprawdzie nie nosiła dresu, ale legginsy i z czasem bardzo sobie ową część garderoby chwaliła.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Panie opiekunki mają wielką siłę perswazji, czyniąc to z uśmiechem... A legginsy (moje zresztą!) już raz przez kilka dni Mamidło nosiło bez oporów. Więc jestem optymistką.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziś żaden dres ratunku he he. Bikini albo w ogóle bez niczego. Ukrop jeszcze teraz straszliwy

    OdpowiedzUsuń
  6. Dresik na chłody, na dziś na pewno nie!

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...