poniedziałek, 22 lipca 2013

Z okazji 22 lipca

I kto by pomyślał, że piękna angielska księżna zechce powić dziecię pierworodne akurat w dniu byłego naszego święta narodowego?... Taki ukłon! E. Wedel powinien być uradowany...


Mam znajomą, która dwójkę swych dzieci za czasów tzw. komuny urodziła bardzo ,,po linii i na bazie''. Jedno 1 maja, drugie 22 lipca właśnie. I nawet medalu żadnego nie dostała, skandal!


Kto z tu zaglądających ma to szczęście, że jest młody ciałem, niech sprawdzi, co to za wielkie święto w lipcu niegdyś obchodzono. Ja tylko napomknę, że była to zwykle okazja do oddawania przed terminem wielkich inwestycji! Hut, kombinatów, mostów itp. I chyba był to dzień wolny od pracy, nieprawdaż?


***


Udało mi się dziś, po wielu wielu miesiącach  przerwy, spotkać z przyjaciółką i ex-dyrekcją, czyli moją kochaną Stasią. Wnuki jej przez ten czas podrosły, maleńka Nataszka ma już dwa latka, Aluś kawaler istny! Jestem dla niego od zawsze wrogiem numer jeden, bo kiedy się pojawiam, Babcia poświęca uwagę mnie, a nie jemu... Tak lubię to dziecko, niestety, bez wzajemności!


Omówiłyśmy jakieś pół miliona tematów, ale drugie tyle nam zostało do obróbki. Na szczęście teraz będzie szansa na częstsze spotkania...


***


Tymczasem w eterze dziś nadzwyczajna  cisza! Bywa tak, że jednocześnie dzwonią trzy telefony - dwie komórki i stacjonarny. Dziś zastój! A miałabym taką ochotę pogadać...

8 komentarzy:

  1. ...z okazji uroczystych obchodów święta 22 lipca, wyczarowałem obiad, a co...

    OdpowiedzUsuń
  2. ~Klarka Mrozek23 lipca 2013 01:36

    dla mnie to zawsze był moment, od którego dotkliwie odczuwa się uciekanie lata, bo żniwa, bo śliwki, i nagle się robi wrzesień więc szkoła i koniec.
    Czy Twoje telefony działają w jedną stronę?;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ~Antoni Relski23 lipca 2013 01:38

    A nie mówiłem że telefony dzwonią w najmniej odpowiednich chwilach
    Wychodzi na to że milczą podobnie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. --22 lipca jako Święto to nie bardzo pamiętam, bo na wsi to tak na spokojnie.. tylko w telewizji- dzwoniono na okrągło.... ale za to w sąsiedniej parafii był odpust i to było ważniejsze.... bo i karuzele i mnóstwo straganów no i cukierki takie specjalne -odpustowe..... fajnie było....

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpustowe cukierki widywałam ostatnio zawsze w Kalwarii Zebrzydowskiej. Ale smak już nie ten!

    OdpowiedzUsuń
  6. Telefony działają w obie, ale to ja jestem osobą, o której wiadomo, że i o pierwszej w nocy czuwam i jestem gotowa do rozmowy. A jak mnie najdzie po północy chęć, to nie mam sumienia z łóżek wyciągać zaprzyjaźnionych pół-skowronków. Czasem krótkiego sms-a wysyłam o treści ,,śpisz''? I odzew jest lub nie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo dobry sposób na godne obchody!

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...