piątek, 9 sierpnia 2013

Jak Podstolina...

,,Bo ja rzadko kiedy myślę, alem za to chyża w dziele!'' Te słowa Podstoliny z ,,Zemsty'' mogłyby być moją dewizą życiową...


Bo rzeczywiście - jak sobie coś upatrzę, to musi być już, zaraz, natychmiast! Bez gruntownego przemyślenia, bez popatrzenia, co za, co przeciw. Chyba jedynie w kwestii wyboru męża przemyślałam rzecz gruntownie, za co sama sobie jestem wdzięczna niezmiennie od 36 lat.


Jakoś tak się utarło, że w naszym stadle to ja jestem ,,ministrem spraw zagranicznych''. Więc, gdy wypad poza kraj, Małż mi daje carte blanche. No, prawie... Bo żąda li i jedynie bezprzewodowego internetu oraz  łazienki w hotelowym pokoju.  To ostatnie akurat w przypadku hoteli paryskich wcale nie jest normą.


Zasiedliśmy dziś do poszukiwań. Tu tak, ówdzie siak, tu drogo, tam umiarkowanie. Tu łazienka, tam niekoniecznie, ówdzie internet niby jest, ale wyłącznie przewodowy. W końcu zdecydowaliśmy! Niedrogo, z łazienką i siecią. Trzy noclegi poniżej tysiąca...


Gdy już Małż zapłacił, nieśmiało zaproponowałam, by sprawdzić, jak się tam dostać z lotniska Beauvais, gdzie mamy wylądować. I co się okazało? Dłuższego dystansu nie sposób znaleźć, jak Paryż długi i szeroki! Lądujemy o 19.10, o ile wszystko pójdzie zgodnie z planem. Jeśli do północy się doczołgamy do hotelu, będzie sukces... A nam się roił pierwszej nocy Paris by night!... No, cóż, podobno to miasto nigdy nie śpi?...

12 komentarzy:

  1. W czem zatem kwestyja?:) Sakwojaże posłać ku hotelowi przódzi, a samemu zwiedzać miasto nocą, zwolna, przecie stale się ku hotelowi przesuwając... Na śniadanie dotrzecie...:)
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. -- głowa do góry...a w zasadzie dwie głowy przecie.... dacie radę...
    -- po-zdrówka...

    OdpowiedzUsuń
  3. no to widze juz wszystko jakoby ustalone, leć baw sie bo tobie jak nikomu innemu należy sie odsapki moment, a Małż chwała mu nie chcący i o Ciebie zadbał abyś piękna co rano w Paryźe zwiedza (łazienka) a i kontaktu nie zatraciła z Nami (net) :) dobra a kiedy?

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj to,to ..................
    Najlepsza forma zwiedzania !!!!!!!!!!!!!!!!!
    Polecam , sprawdzone!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Od 12 do 15 września...

    OdpowiedzUsuń
  6. No.mam nadzieję!...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ano! Takowe właśnie plany...

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystko będzie ok. Na miejscu coś wymyślisz. Udanego podróżowania życzę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dalszy dystans do pokonania to mozliwosc zobaczenia wiecej, chocby przez szybe;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Masz rację, trzeba to rozpatrywać w wariancie optymistycznym. W końcu po przygody się jedzie...

    OdpowiedzUsuń
  11. To jeszcze prawie miesiąc. Muszę nabyć rozmówki i trochę się poduczyć...

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...