czwartek, 29 sierpnia 2013

Killer

Moja suka na stare lata zgłupiała ewidentnie! Może psy też cierpią na Alzheimera...


Od szczeniaka biegała luzem po naszym podwórku. Owszem, pogoniła nieraz młyńskiego kotka, poderwała do lotu stadko gołębi pani sąsiadki.  Jednak to wszystko raczej w ramach ćwiczeń fizycznych. Bez morderczych intencji...


Dziś domagała się koło szesnastej wyjścia z tarasu. Otworzyłam furtkę. Pokręciła się  koło kwiatków, potem pognała pod młyn. Nagle zobaczyłam, że goni kurę należącą do takiego ni to sąsiada, ni to miejscowego aferzysty i zawołanego pieniacza. Obiegłam budynek nasz wkoło, by od owego gonienia kury powstrzymać Erę. Niestety! Pod kuchennym oknem zastałam obrazek z horroru. Suka stała, dysząc, nad kurzym zewłokiem... Bardzo zadowolona!


Rozdygotana kompletnie nie wiedziałam, co robić. Fakt, że sąsiad nie umie zapobiec wydostawaniu się kur z opłotków  (z powodu nieszczelnego płotu) to żadne usprawiedliwienie. Mój pies, luzem puszczony, zawinił! Świadków wprawdzie nie ma, ale wyrzut sumienia owszem... Istnieje!


Era martwą kurę w pysku zaniosła na taras, nadal cała zachwycona sobą. Schowałam ptaka do reklamówki, przerzuciłam przez barierkę. I czekam na Małża.  By poradził, co dalej...


Przybył, relacji mej wysłuchał, corpus delicti zakopał. I poradził, by aferzyście bez bicia przyznać się i zaproponować ekwiwalent pieniężny. Jeżeli na ryneczku kura już oskubana i wypatroszona stoi po 30, to sąsiadowi można zaproponować dwie dychy. Szczególnie, że osobnik był bardzo mikrej postury...


Martwi mnie jednakowoż agresywność psicy. Do tej pory nijakich podobnych przejawów nie było... Starcza gorliwość?!

22 komentarze:

  1. zdarza się psu na starość tracić słuch, wzrok czy węch i z tego powodu nie czują się już tak pewnie, dlatego atakują.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może ta kura na zawał zeszła, ze strachu, a nie od psich zębów :-)

    Mojej suce tylko raz zdarzyło się gonić kurę, luzem biegającą po okolicy. Pogoniła za nią w krzaki, a kiedy stamtąd wyszła z kurą w zębach, ja myślałam, że zemdleję! Pies miał minę pt. ojejku, coś mi wpadło do pyska ;-) Na mój krzyk, kura została uwolniona i otrzepawszy się, odeszła z godnością.

    OdpowiedzUsuń
  3. -- dla mnie to trochę dziwne, a i już się obawiam, bo mój pies też jest wiekowy i chodzi luzem... pozostaje tylko wierzyć , ze to będzie spokojna starość dla mojego psa... pozdrawiam serdecznie...

    OdpowiedzUsuń
  4. ~matka-dzieciom30 sierpnia 2013 10:11

    Może kura podskakiwała jej, może nawymyślała..... Kura dla psa to mięsko - tymczasowo żywe, ale ...
    Moje kochane cockerki były grzeczne jak anioły - przy nodze bez smyczy, aport i grzeczne czekanie w miejscu - ale na widok kaczki czy kury diabeł w nie wstępował. Nawet nie ganiały, nie szczekały - one tyralierą osaczały - i dziab - z cichacza. . Na wsi obowiązkowo na smyczy - wszędzie mogłam puścić, tylko nie tam. Co ciekawe - nigdy nie zaatakowały białej kury czy kaczki - tylko te dziko wygladające kolorowe. Raz tylko łabędź je pogonił, to na plaży do tych sporych gęsi miały szacun i nie próbowały polowania. Instynkt, moja droga!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Uśmiałam się, bo sobie wyobraziłam Ciebie deliberującą nad tymi kurzymi
    resztkami. Psy, tak samo jak ludzie, miewają na starość różne zaburzenia i pomysły od czuba. Robią się nieposłuszne bo znacznie gorzej słyszą, o zmierzchu gorzej widzą i często robią się agresywne, bo mają zakodowane, że najlepszą obroną jest ...atak. Mój zaczął głuchnąć około 14 roku życia, co miało tę dobrą stronę,że wreszcie nie reagował na grzmoty i strzały w czasie sylwestra. Dość długo nie zorientowałam się, że
    traci słuch, bo on zawsze udawał,że jest głuchy, poza tymi okolicznościami, gdy mówiłam,że jedziemy do lasu.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Psy są niezwykle sprytne!

    OdpowiedzUsuń
  7. No, niestety! Na razie sąsiad-pieniacz się chyba nie dorachował braku...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale żeby się ten instynkt obudził w dziesiątym roku życia? Od szczeniaka miała na podwórku gołębie, kury, koty. Goniła zawsze, ale nigdy nie atakowała...

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiesz, jak to mówią? Psu i chłopu niewiara!

    OdpowiedzUsuń
  10. Najgorsza była ta duma na pysku, gdy już kurę doniosła na taras! Jedną łapę na tej biduli położyła i pewnie czekała na pana, żeby się pochwalić...

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie opłacił się suce ten numer, za karę wszędzie na smyczy!

    OdpowiedzUsuń
  12. ~matka-dzieciom30 sierpnia 2013 17:08

    ..a może spełniła marzenie dzieciństwa? Własne kury - to nie obcy agresor na horyzoncie. Obroniła? Obroniła!!! Pochwała się należy.

    OdpowiedzUsuń
  13. -- przyznam rozbawiło mnie to powiedzonko... bo chłopa zostawiłam..... no.... ostał mi się ino pies..... hi hi---- pogodnego weekendu... :)

    OdpowiedzUsuń
  14. czy zaglądasz czasem do spamu? dziś zajrzałam u siebie i..350 komentarzy, w tym wiele nie będących spamem, a zrobiłam to, bo dzwonił ktoś z informacją, że kolejny raz znika mu komentarz, który chce u mnie dodać a wyświetla mu się komunikat "już to napisałeś"

    OdpowiedzUsuń
  15. Oby sąsiad krów nie hodował... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Na szczęście nie ma takiego w najbliższej okolicy! :)))

    OdpowiedzUsuń
  17. A jak się zagląda do spamu?

    OdpowiedzUsuń
  18. Mówisz?.. Sąsiad chyba coś zajarzył, bo od przedwczoraj żadna kolejna się na podwórku nie pokazuje. Może w końcu płot uszczelnił?"

    OdpowiedzUsuń
  19. kolejno - kokpit, na pasku z boku masz przycisk komentarze, otwierasz, u góry masz na pasku - wszystkie, oczekujące, zatwierdzone, spam, kosz,

    OdpowiedzUsuń
  20. U mnie w tych nawiasach wszędzie zero!

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...