poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie lubi?...

Coś chyba przypadkiem wczoraj kliknęłam? To wariant bardziej optymistyczny. Bo pesymistyczny mi oznajmia, że świadomie i celowo nikt się do mnie nie zechciał odezwać! Buuu...

***

Prawie się już spakowałam na Piernikalia. Jeszcze tylko ,,spożywka'' i można tobołki do auta wnosić. Aktualnie leje, ale to chyba nie zapowiedź na najbliższe dni na Pomorzu Środkowym?

Po latach znów postanowiłam zabrać  z sobą żeliwny kociołek, by przyrządzić na ognisku małopolskie ,,prażone''. Kurczę! Właśnie skończyłam rozmowę z Magdą, miałam przecież zapytać o szczegóły przepisu. Gadałyśmy prawie półtorej godziny, ale o tym akurat zapomniałam na amen! Nic to, zadzwonię z Dargocic...

Wracam w sobotę, trzymajcie się!

 

17 komentarzy:

  1. Jako, że i mnie owa pogoda dotyczy, życze więc wszystkim zainteresowanym pięknego słonka na resztę wakacji... Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  2. Baw się dobrze. A pogoda ....? no cóż , byle humory Wam dopisywały, a o to jestem spokojna!

    OdpowiedzUsuń
  3. --- zatem... do soboty.... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzom ciekawa co to jest to "prażone" i jaki przepis bo już sama nazwa brzmi smacznie :-), a my bardzo lubimy dania z kociołka (szczególnie jak przyrządza mój szwagier! ten to potrafi smakowicie ugotować). Miłego wypoczynku! a o pogodę się nie martw, w dobrym towarzystwie, w dobrym nastroju - na pogodę nawet nie zwrócicie uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  5. to jeszcze się nie nauczyłaś, że na tym portalu od czasu do czasu posty i komentarze wpadają w czarną dziurę a blog o żądanym adresie nie istnieje?
    Miłego pobytu!

    OdpowiedzUsuń
  6. ...no właśnie, a już myślałem że się na nas wypięłaś i zablokowałaś komentarze. Jak mówi Mała Panna Mi "nu nu, nie wolno"...

    ...odpoczywaj...

    OdpowiedzUsuń
  7. No, nie było możliwości dodawania komentarzy:) Myślałam,że masz swojego trolla i chcesz go odciąć na czas wyjazdu;)

    Dobrej pogody!

    OdpowiedzUsuń
  8. ~nina - witam krajankę.

    A Tobie Zgago udanych Piernikaliów życzę.

    OdpowiedzUsuń
  9. No jasne, to pewne, że nikt Cię nie kocha:))))) Baw się dobrze, zdaj sprawozdanie na koniec i przepis na to coś "prażone".
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. to zablokowanie komentarzy tak bywa odbierane?? no, to dobrze wiedzieć, będę tego unikać jak ognia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Hehehe było nie blokować możliwości pisania komentarzy :)

    Kochana bawcie się dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  12. Zrobiłaś nam i sobie psikusa;) Co do poprzedniego postu to akurat jakiś rok temu miałam do czynienia z takimi szwajcarskimi serami i ten zapach nie do przejścia dla mnie;) Koleżanki brat pracuje tam przy wyrobie tychże serów i podziwiam go szczerze, że daje rade!
    Prażone pychota:) ale Was uczta czeka! Bawcie się wspaniale:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Witaj :)
    Wczoraj chciałam się z Tobą przywitać, nic...
    Prażone, czyli pieczone, to koniecznie dużo warzyw, tych zielonych, natkowych także oraz boczuś i kiełbaska :)
    Pozdrawiam mile i smacznego życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Leslie Warszawski13 sierpnia 2013 07:40

    Jak to nikt się nie chce odezwać???
    Wpadam zawsze! Komentuję czasem. Tak już mam. Spokojnie więc.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Byłam nawet kilka razy ale nie było możliwości komentować(-;Baw się dobrze-;)

    OdpowiedzUsuń
  16. lubi, lubi i kocha też:)

    OdpowiedzUsuń
  17. To nie, że nikt Cię nie kocha, po prostu w Twoim wpisie z 11-go nie dało się dodac komentarza.
    Sery to moja pasja, im bardziej śmierdzące, tym lepsze. A prażone w kociołku uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...