środa, 4 września 2013

,,No bo jak tu nie jechać''...

Niezwykle rzadko przez lat z górką dwadzieścia zdarzyło mi się chwalić małżową korporację za cokolwiek. Wszak wyżymała mi chłopa do ostatku sił najczęściej, nabawiła nadciśnienia itp.


Aktualnie jednak coś in plus. Dwa tygodnie urlopu non stop, przymusowo! Dzięki czemu nie tylko ,,du Paryża'', ale i cudowny Andrychówek będzie nam dane odwiedzić! A sądziłam, że wyjątkowo, po raz pierwszy od lat, wyprawa do Magdy się nie uda...


Tak więc ruszamy w nocy z piątku na sobotę, na cztery dni zaledwie, ale zawsze to coś! Już jestem nawet gotowa na kolejną górę się wspiąć ze Ślubnym. W niedzielę zapewne, albowiem dni robocze przeznaczam na insze cele. Zazwyczaj bowiem podczas wrześniowej peregrynacji dokonuję pierwszych zakupów gwiazdkowych!


Wracamy we wtorek nocą, środa na pranie, pakowanie itp., po czym ,,godzina zero''! I Zgaga wsiada do ,,żelaznego ptaka''... Jeszcze nie wiem, czy poprzedzić ten fakt uspokajającą pigułą, czy też raczej solidną porcją brandy? Tak czy owak nie obędzie się bez pomocy naukowych, to pewne!


Dziś przy okazji kontroli kardiologicznej w mieście nabyłam środki myjąco-czyszczące w ilości przepisowej dla bagażu podręcznego, a także, nareszcie, rozmówki polsko-francuskie. W poczekalni u pani doktor pilnie studiowałam, troszkę nawet w pamięć zapadło. Szczególnie ,,że ne kąprą pa!''...


Tymczasem Małż nie ustaje w przygotowywaniu mapek. Na nasze marszrutki po Paryżu. Drukarka pracuje bez ustanku... O mało się nie zagotuje!


Rano do Gdyni, dokonać ostatnich, przed wprowadzeniem się sublokatorów, remanentów. Spisana cała lista, co zabrać do domu, co zostawić... A tu jeszcze Sister napomyka, że jej i Szwagra  oraz ich dziecek pamiątki! No dobra, jakoś się dogadamy... Zerowe doświadczenie posiadamy w kwestii wynajmu!


W zasadzie nie nasza to broszka, właścicielką mieszkania jest Aśka...


10 komentarzy:

  1. -- to szybciuteńko ...ostatnie sprawy i...w drogę... aaaa co do ,, żelaznego ptaka", to z używkami uważaj , bo mogą być skutki uboczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ...szkoda Zgago, że fotek z Paryża nie uwidzimy, a może Małża poprosisz i cóś będzie. Miłego podróżowania...

    OdpowiedzUsuń
  3. Na uspokojenie polecam solidną porcyjkę... Miłego!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdrowsza na pewno ta porcyjka...;-) udanych wojazy:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Udanego wypoczynku!!;) Naoglądaj się chwilę i dla mnie;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz to jak w banku! Prawdziwym, nie jakimś ,,para''...

    OdpowiedzUsuń
  7. Może niezbyt solidna, bo to ryzykowne, ale tak dla odwagi wzmocnienia?

    OdpowiedzUsuń
  8. A może ze strachu nawet nie przełknę?... To by dopiero było!

    OdpowiedzUsuń
  9. No, zobaczymy...Czy zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wiem, jestem duża!

    OdpowiedzUsuń

Żyję,żyję

 Ale co to za życie... Moje trzydniowe chemie szpitalne, zakończone w kwietniu, nic nie dały. TK wykazało, że to co miało się zmniejszyć, ur...