... za sprawą Kamila S.! Ale nie tylko...
Dzieci mniejsze się zapowiedziały na ,,herbatkę''. Do herbaty mus coś mieć. Oczywiście!
Jakiś czas temu zapodziałam gdzieś przepis Dżejmiego Olivera na najszybsze ciacho w świecie. Dziś się znalazł, pomiędzy stronami ,,Złotej kuchni polskiej''.
Przygotowanie - 10 minut, pieczenie - góra kwadrans! A efekt? Znakomity!
Roztapiamy w rondelku 150 g masła i jedną gorzką czekoladę. W innym naczyniu bełtamy byle jak 4 całe jajka z 1/3 szklanki cukru. Dolewamy nieco wystudzoną czekoladę i masełko, dodajemy szczyptę soli i wrzucamy wiórki kokosowe. Tyle, by całość porządnie zagęścić. Rozprowadzamy na blaszce i pieczemy przez 10-12 minut w temperaturze 180 stopni!
Jeśli blaszka jest rozmiaru słusznego, otrzymujemy coś na kształt sucharka. Gdy mniejsza, mamy wilgotne ciacho! Obie wersje pyszne!
W najbliższej przyszłości zamiast kokosowych wiórków zamierzam wykorzystać sezam lub zmielone włoskie orzechy... Tak czy owak się zrobi cudeńko!
...ciasto może i fajne, ale u nas porcja musiałaby być z lekka poczwórna albo i większa... :))
OdpowiedzUsuńMam zaległe wiórki na ,,walentynkę" w sam raz
OdpowiedzUsuńAle fajny przepis!:)
OdpowiedzUsuńPrzepis w sam raz dla mnie, lubię ciastko zjeść, ale nie napracować się przy nim.
OdpowiedzUsuń-- da mnie takie małe co nie co to pewna nowość, tylko jak namówić domowników by skosztowali coś na miarę sucharka, tym bardziej , że piekę dużo , nie tylko dla domu...
OdpowiedzUsuńFajnie zrobiłaś, to się nazywa polot! U nas dla niespodziewanych gości pozostaje szybkie rozmrożenie ciast świątecznych albo wizyta w cukierni "Sowa" (u mnie blisko, ale u siostry i Mamy ok. 24 km), bo ja ciasta piekę wyłącznie na święta.
OdpowiedzUsuńWypróbuję z mąką orzechową, bo takową mam.Wybitnie bezglutenowe to będzie.Wygląda pysznościowo.
OdpowiedzUsuńMiłego,;)
Faktycznie, w sam raz dla Ciebie, bo ani grama mąki!
OdpowiedzUsuńMoże to zabrzmi jak herezja, ale mi wcale nie smakują wyroby od Sowy! Za to ceną odstraszają...
OdpowiedzUsuńZrób podwójną porcję, to wyjdzie ciasto, a nie sucharek!
OdpowiedzUsuńDlatego rzadko piekę, a już takie wymyślne to zupełnie nie dla mnie! Chętnie spróbuję u kogoś natomiast...
OdpowiedzUsuńU Jamiego robiły to ciasto jego dwie małe córeczki, podczas gdy tatuś bawił się mięsiwem.
OdpowiedzUsuńA widzisz!
OdpowiedzUsuńMnożenie chyba masz opanowane?:)
OdpowiedzUsuńa próbowałaś tortu pralinowego? Ja też nie jestem fanką ciast od Sowy, ale ten tort smakuje bosko, wcale nie jak tort:)
OdpowiedzUsuńA gdzie maka kurcze?
OdpowiedzUsuńWypieki bez maki to jakis nowomodny wynalazek obcy mojemu zaladkowi.
Pozdro
PS Kamila ogladalem w barze sportowym w towarzystwie corki i jej meza, zajadajac rybke sote w salatce mango podana z dlugim dzikim brazowym ryzem i parzonymi warzywami. To apropos kulinarnego tematu
PS 2 Nie mam polskiej klawiatury wiec moje pisanie przprawione niedbaloscia i bledami ortograficznymi jest karykatura jezykowa. Staram sie poce z wysilku i ni cholery czytac sie tego nie da.
W tym wyższość wypieku, że mąki niet! Po co komu wielocukry?
OdpowiedzUsuńPróbowałam! Owszem, dobry, ale żeby zaraz orgazm kulinarny to nie!
OdpowiedzUsuńmnie prosze pani mnie te cukry smakuja i sa potrzebne
OdpowiedzUsuńZnikam na jakis czas :)
No, skoro tak...
OdpowiedzUsuńKoniecznie zamień wiórki kokosowe. Na cokolwiek. Może na rodzynki...?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, wyjątkowo z Bielska Białej
Rodzynki nie! Ale cokolwiek jest warte rozważenia!:)
OdpowiedzUsuńJestem mistrzem w psuciu wypiekow, zrobilam wszystko wg. przepisu i wyszedl mi GLUT. Tak nazwala to rodzina. Zjedli, bo slodkie i czekoladowe.
OdpowiedzUsuńJeśli glut smaczny?...:)
OdpowiedzUsuń